|
juz wiem dlaczego ludzie byli nam przeciwni, nigdy im nie wybacze że nie powiedzieli mi od razu całej prawdy o Tobie, o nas, o naszym życiu, o tym że masz mnie w dupie, że jesteś ze mną z litości i chcesz mnie tylko wykorzystać, byłam z toba szczera, chciałam dać Ci prawdziwe szczęście, cieszyłam się każdym dniem który zbliżał nas do wspólnej przyszłości a ty kpiłeś ze mnie, zaszlam w ciążę, urodziłam cudownego syna, nigdy nie pokazałes ze Ci zalezy, ze chcesz stworzyć z nami rodzinę, że jesteś tego pewny tylko potrafiłes oszukiwać i wmawiać nam ze jesteśmy jedyni w twoim życiu a teraz najbardziej cierpi na tym dziecko, mogłeś od razu powiedzieć, że on nie bedzie owocem naszej miłości, tylko moja miłością.
|
|
|
'pierwszy raz ktoś potraktował mnie jak szmate. to co było kiedyś to jeszcze nic, teraz wybaczam każdemu facetowi wszystko co kiedykolwiek mnie zraniło, ale jemu nie, był moim ideałem, kochalam go, cały czas mu wybaczalam mimo że potrafił kłamać mi w oczy przez całe 5 lat to cały czas z nim żyłam, mieszkałam z nim, sypialismy razem, czekałam az wroci z pracy z nadzieją że będzie lepiej, oszukał mnie i wyrzucil razem z dzieckiem na śmieci. to nie bylo bolesne ani okropne. to pokazało że nie warto już walczyć o coś co nigdy nie istniało i w końcu postawiło mnie na nogi i ukazało, że jestem silna i wartościową kobieta która zasługuje z dzieckiem na prawdziwe szczęście, prawdziwego kiedyś męża i ojca, rodzinę i dom pełen bezpieczeństwa i bez hałasu. wierze, kiedyś z silniejsza siła karma wróci a przeprosiny nie pomogą. już jest za późno.
|
|
|
Mówię Ci Adelo, co lepsza partia to zajęta i nic dziwnego, bo jak już kobieta trafi na przyzwoitego meżczyznę, którego nie ma ochoty zabić po tygodniu wspólnego mieszkania, to strzeże go jak skarb - i trzyma pod kluczem. / O. Rudnicka - Życie na wynos
|
|
|
Samotnej kobiecie nie jest łatwo znaleźć właściwego mężczyznę. Co przystojniejszy to gej, co poczciwszy to fajtłapa życiowa, a jak jest solidny, pracowity i do rzeczy to impotent./ O. Rudnicka - Życie na wynos
|
|
|
Rzecz w tym, żebyś zawsze była sobą. Jeśli musisz przy mężczyźnie udawać kogoś, kim nie jesteś, to znaczy, że jemu nie chodzi o ciebie, tylko o to, co mu demonstrujesz, wiec kij mu w... oko / O. Rudnicka - Życie na wynos
|
|
|
odczytując jedne z życzeń świątczych po 5 latach mogę stwierdzić, że jestem szczęśliwa bez kontaktu z nim, już nie ciągnie mnie w jego środowisko, nie spotykam go nigdzie na ulic, nie bawie się w szpiega i nie wyszukuje dowodów zdrady. czasami tylko myśle po co mi to było, dlaczego tyle nocy przepłakałam i tak często wymykałam się z domu, czemu nie posłuchałam mamy, że wtedy pięć lat to duża różnica między nami, jak mogłam się dać tak omotać jak on mną tak pomiatał. ale nie żałuje tego bo już wiem, że to nie była miłość ani zauroczenie, tylko zabawa, odkąd pamiętam to wracał do mnie jak bumerang i zawsze obiecywał, że zjawi się w weekend i pouczy mnie funkcji geometrycznych których nie ogarniałam a wczoraj jak życzył mi szczęścia z moim mężczyzną i gratulował syna musiał powiedzieć, że to ja podle się zachowałam bo odnalazłam prawdziwe szczęście i nie czekałam na jego olśnienie. zazdrość rujnuje.
|
|
|
Nie chodzi o to, jakie ktoś sprawia wrażenie. Chodzi o to, aby dobrze czuć się w czyimś towarzystwie. /
Piotr C. – Brud
|
|
|
...co sądzi o dzisiejszych mężczyznach, wzruszyła tylko ramionami i powiedziała: zamiast rozłożyć nogi, rozkładam ręce./ Piotr C. Brud
|
|
|
Mężczyźni chcą wypełnić inne ciała. Kobiety chcą, aby ktoś wypełnił ich duszę. Nadał pustce sens. Ale miłości nie ma. Są tylko złudzenia, którymi ściągamy się do łóżka./ Piotr C. Brud
|
|
|
Wszyscy kłamią. Pytanie, jak bardzo. /
Piotr C. – Brud
|
|
|
Jak upadniesz, trzeba chwilę poleżeć. Zebrać siły. I iść dalej./ Brud Piotr C
|
|
|
– Latem miałam pacjenta. Zbadałam go. „Tu pacjent ma
prostatę” – powiedziałam dumnie do swojego kumpla, który
nadzorował to badanie. Kumpel pokiwał głową potakująco,
zebraliśmy się i wyszliśmy. Miesiąc później ten pacjent przyszedł do
tego mojego kumpla i powiedział, że już załatwił wszystkie sprawy
i jest gotowy. Stwierdzenie „tu pacjent ma prostatę” zrozumiał jako
ciężki wyrok, chorobę terminalną. Uznał, że umiera. Co więc zrobił?
Rzucił żonę, wybzykał sąsiadkę, sprzedał samochód i pojechał żegnać
się z życiem do Egiptu. A teraz bardzo prosi, żeby coś zrobić, aby nie
bolało. Był bardzo zdziwiony, kiedy usłyszał, że właściwie to jest
zdrowy jak koń, a każdy facet na świecie ma prostatę. I wiesz co?
Nie wrócił do żony, tylko zamieszkał z sąsiadką. Powiedział, że na
taką kobietę czekał całe życie. I nie chciał już dłużej czekać. Halo???/ Brud Piotr C
|
|
|
|