|
uśmiechać się, a być szczęśliwym, to co innego. zupełnie co innego.
|
|
|
Nie mów mi jak bardzo mnie kochasz, tylko kochaj tak, żeby żadne słowa nie mogły tego oddać.
|
|
|
Nie mam czasu zasypiać, nie mam siły się budzić. Nie mam dosyć życia, tylko dosyć tych ludzi. / Hades
|
|
|
Nie musisz pytać co u mnie,od chwili,w której odszedłeś nic się nie zmieniło,nadal jest szaro i pusto,nadal usypia mnie cisza,wargi pieści milczenie.Przywykłam do ranków, które nie cieszą, zachodów słońca,które przestałam kochać.Wciąż potykam się o tęsknotę,spotykam ją tuż w progu pokoju i upadam uderzając twarzą o wspólne fotografie,których nie byłam w stanie spalić,zostawia siniaki na moim ciele,których bólu nie uśmierzy Twój dotyk.Jemy śniadania,Ja i Tęsknota zajmująca miejsce naprzeciwko stołu,podaję jej Twoją ulubioną kawę,uwielbia ją,doprasza się w taki sam sposób jak Ty.Rozmawiamy,przypomina o Tobie,jaki byłeś,jak o mnie dbałeś aż w końcu prosi o rozmowę z sercem,pragnie powiedzieć mu,przypomnieć jak kochał,byleby tylko nie zapomniało.Dzielę z nią łóżko,zajmuje Twoją połowę łóżka,otula mnie chłodem i przypomina jak brakuje Twojego ciepła.Nie zwariowałam to tylko Ona,Ona nie pozwala mi o Tobie zapomnieć.Nie czuję się samotna,tęsknota,mam ją,mogę nią żyć,Ona może niszczyć mi życie
|
|
|
kobiety w złości nie mają litości
|
|
|
I znowu kurwa siadam i pisze wersy sercem..
I pragnę Ci powiedzieć że tej nocy pewnie zdechnę..
Nic Ci nie przysięgnę.. mam dosyć już Cię błagać..
Pewnie masz już kogoś co? Pewnie nie ma o czym gadać..
I dlaczego mi to robisz powiedz czemu każesz płakać..
Złap za nóż wbij go w Serce pokaż jak się starasz..
Mam ochotę wsiąść za kółko i pierdolnąć w jakieś drzewo..
Proszę tylko skreśl pytania.. I nie pytaj mnie dlaczego..
Wiem że wolisz koleżeństwo i nie mogę podarować..
Wezmę klamkę i wytłukę bo to przecież moja droga..
Jakbym kłamał to mnie zabij.. jak nie kochasz też mnie zabij.
|
|
|
Pewnego dnia zniknę z Twojego życia na zawsze,może nie dziś,może nie jutro,może nie za chwilę,ale zniknę nie zostawiając po sobie śladu.Nie wiń siebie,nie szukaj mnie,nie płacz,ja wylałam wystarczająco łez za nas dwoje,przetarłam każdą ścieżkę próbując do Ciebie dotrzeć,gubiłam Twój zapach na rogach ulicy i potykałam się o cudze spojrzenie hipnotyzujące przez moment jak Twoje,ale wystarczyło tylko bym upadła i ocknęła się by znów poczuć się nieludzko zbesztana przez przyzwyczajenie do Ciebie.Ty także, proszę,Ty także nie przyzwyczajaj się do myśli,że czekam.To ostatnia koszula,ostatnia książka i ulubiony flakon perfum do spakowania.Mój zapach?Nie spotkasz go ani na swoim ciele przesiąkniętym jego wonią,ani na półce gramolącego się między Twoimi flakonami, nie przyniesie Ci go świeży powiew wiatru,ani nie przypomni mróz przy którym wtulałeś się cały zmarznięty w moją szyję.Odejdę i nie zostawiając nic.Ludzie kiedyś przestają czekać,kochać,tęsknić, są zbyt zniszczeni na to,zbyt zmęczeni.
|
|
|
Możemy być rozrywani na strzępy przez tęsknotę i nie chcieć przestać tęsknić, możemy umierać każdej nocy i nie chcieć przestać kochać i możemy mówić, że nie będziemy czekać, a tak naprawdę czekać w nieskończoność. Wszystko dlatego, że są ludzie, z którymi łączą nas wspomnienia niepozwalające odsunąć przeszłości w bok i są ich dłonie, które spisały na naszym ciele niejedną historię, która kurczowo nie pozwala nam zapomnieć. Są takie słowa, których nam brakuje i pragniemy słyszeć je bez końca zamiast wsłuchiwać się w pustkę otulającą każdy zakamarek naszego życia i możemy jak głupcy wierzyć, że za chwilę otworzą się jego usta, szepnie o miłości, o uczuciach, radości, wspomni o czymkolwiek póki nie wybudzimy się ze snu. Jest na świecie nadzieja, która nakazuje nam czekać, która chwyta nas w swoje szpona i uczy nas wytrwałości w oczekiwaniu na powrót tych,którzy odegrali w naszym życiu znaczącą rolę,ach tak bardzo przyzwyczajamy się do czekania,że nie zauważamy kiedy starzejemy się./ shony
|
|
|
On rozpoczął rozdział, ona starego nie mogła zamknąć...
|
|
|
Ból przeszywa każdą komórkę mojego ciała i duszy. Drżę, zdając sobie sprawę z faktu, iż nie mogę okazać słabości. Chciałabym płakać, ale kanaliki łzowe odmawiają posłuszeństwa. Od nadmiaru słów, które mnie ranią, niszczę się. Rzygam udawanym szczęściem. Setny raz zadaję sobie jedno pytanie: Co znowu robię źle? Pragnę chwili spokoju. Tęsknię za chwilami beztroski, pewności i czystości uczuć jakimi mnie darzyłeś. Czuję, że my to przeszłość. Oczywiście kocham Cię nadal, ale miłość nie może wypływać z jednego serca. / waniilia
|
|
|
"ulalala w górę wódka dzisiaj balujemy tak jakby nie miało być jutra"
|
|
|
"Bo nie poznaliśmy się po to, by o sobie zapomnieć."
|
|
|
|