 |
"Szukam powodów do radości. niezależnie od tego co słyszę i co robią inni ludzie.
Ja chcę się cieszyć.
Bo cieszenie się jest sto razy bardziej przyjemne niż narzekanie."
-Beata Pawlikowska
|
|
 |
czasem się zastanawiam, czy grzechem nie było zakochanie w Tobie. jeżeli nie, to dlaczego cały czas pokutuje?
|
|
 |
stworzyliśmy jedyną historię, którą pragnę się cały czas uczyć na pamięć.
|
|
 |
nie zapomnisz, o moich zawsze spalonych naleśnikach, a wyśmienitych drinkach. nie zapomnisz, o moich starych żółtych trampkach, które nosiłam niemalże codziennie. nie zapomnisz, mojego wzrostu - 167 centymetrów, dzięki któremu nie sięgałam Ci nawet do szyi. nie zapomnisz, o moich czerwonych szpilkach i białej sukience, którą założyłam tylko w jedną noc. nie zapomnisz, o układzie koronek na moim staniku, choć widziałeś go przez milisekundę. nie zapomnisz, moich różowych rumieńców. nie zapomnisz, moich szarych oczu. nie zapomnisz, moich czerwonych ust. nie zapomnisz, mojego szerokiego uśmiechu. nie zapomnisz, wiadomości ode mnie po północy. nie zapomnisz, sposobu w jaki Cię całowałam. choćby nie wiem co przysięgam, nie zapomnisz mnie.
|
|
 |
mam tylko 17 lat, a mogę dać Ci wykład o życiu. i możesz się śmiać, ale uwierz, sporo byś notował.
|
|
 |
każde zakochanie jest nowym doświadczeniem. pokazuje do czego jesteśmy zdolni, na co nas stać i jak potrafimy walczyć o to, na czym nam zależy. dowiadujemy się, jak potrafimy być oddani drugiej osobie i ile bólu potrafimy znieść. ile łez potrafimy przelać, ile nocy nie przespać.
|
|
 |
przeraża mnie myśl, że każda decyzja jest jak maleńki kamień spadający na wagę życia. i to los decyduje, gdzie spadnie i która szala pójdzie na dno - szczęścia, czy porażki.
|
|
 |
stałam się przez niego zimną kobietą. ignoruje płeć przeciwną na milion różnych sposób, a i tak przyciąga ich to jak magnez. urocze i zupełnie bez sensu.
|
|
 |
- Will, proszę, przestań! To miłość Will, to pomiędzy Nami! To pieprzona miłość, to przykład tej idealnej miłości, jakie są w bajkach! Nie spieprzysz tego rozumiesz Will?! Nie spieprzysz. - krzyczała, wyklinała w przestrzeń, której nie widziała. Łzy leciały jej po policzkach cienkimi strumieniami, ale ona ich nie czuła. - Przestań się wydzierać, bo co sobie ludzie pomyślą. To nie była żadna miłość, zrozum to do cholery! To było jedne kurwa wielkie złudzenie! - warknął jak najoschlej tylko potrafił. Udawał, cały czas udawał, bo on też płakał, nie potrafił przestań ale ona tego nie widziała, nie mogła ujrzeć i nigdy nie będzie mogła. Widział, jak zastygła; jej usta wygięły się w grymasie, przez ból jaki przechodziła. I upadła. Upadła na jego oczach i nigdy już nie wstała.
|
|
 |
chcę kogoś, komu mogłabym szeptać do ucha to, czego nie wolno mówić głośno.
|
|
 |
kiedy stałam przed nim zastanawiało mnie tylko jedno - jak wygląda moja twarz, czy jak młody burak cukrowy, czy może jednak dojrzały pomidor?
|
|
|
|