 |
|
nieraz nie mam nawet siły by podnieść się z łóżka. by przemyć twarz, wyjść na balkon i jak zwykle przywitać dzień buchami, które doszczętnie niszczą moje zdrowie. nie mam siły wrócić i wypić gorącej kawy. nie mam siły by jak każdego dnia wywalić wszystkie ciuchy na podłogę i szukać jakieś dwadzieścia minut odpowiedniego stroju na dziś przez co znów dojdę do szkoły na koniec pierwszej lekcji. nie mam siły nałożyć delikatnego makijażu, który będzie zakrywał płaczliwą noc. nie mam siły wyjąć z niebieskiego pudełeczka kolejny sztuczny uśmiech i przykleić go sobie na twarz. a tym bardziej nie mam siły iść do szkoły i zmierzyć się z egoistycznymi nauczycielami, jebanymi szmatami czy kolesiami. tym bardziej nie mam siły na kolejny dzień z dawką Ciebie i tej dziuni. /happylove
|
|
 |
|
jestem ta - zła, bo trzymam się z chłopakami, którzy mają na pieńku z nauczycielami. noszę luźne koszulki, a nawet i bluzy brata, a nie spódniczki od siostry czy różowe bluzeczki. jestem z tych gorszych bo przeklinam i mam wyjebane na szkołę i ludzi chodzącej do niej. parodia kurwa. jestem jaka jestem. mam swój styl, byt i nie zmieni tego nic ani tym bardziej nikt. /happylove
|
|
 |
|
`nikotyna Cię zniszczy` - powiedziała zaciągając się dymem nikotynowym ...
|
|
 |
|
21.04. , w tym dniu minęły 44 dni odkąd Ciebie nie ma ... jak co dzień od miesiąca wyszłam o 22 na balkon z fajką w ręku ... niebo było inne , nie takie ciemne , nie jasne, było ładne a zarazem brzydkie, było inne a zarazem takie samo... odpalając mocną fajkę zastanawiałam się co robi ? co robisz w tej chwili kiedy ja palę , czy to samo ? czy może chodzi gdzieś najarany z piwskiem w ręku z kumplami ...czy może myśli o niej ? o mnie ? czy może po prostu siedzi i gapi się w monitor komputera... nie wiedziałam ... wypaliłam fajkę a odruchowo wzięłam drugą , wypaliłam ...i postanawiając sobie , że trzecia będzie ostatnią, wzięłam...skończyła się bo paru chwilach myślenia o nim , nawet nie wiem w którym momencie były kolejne, nie zauważyłam chwili w której cała pieprzona paczka się skończyła...przecież poszłam na fajkę , co oznacza jedną ...
|
|
 |
|
ile razy mnie potrzebowałeś ? ile razy przytuliłeś ? ile razy pocałowałeś ? ile minut najdłużej trzymałeś mnie za rękę ? od kilku dni dławię się tymi pytaniami..szukam odpowiedzi w zwykłych słowach ` kocham go` ile razy okłamałeś ? ile razy wybaczałam ? ile razy chciałam odejść ? i zaczynam żałować , że zabrałam Ci tyle czasu i tyle samego Ciebie..miałeś prawo mnie znienawidzić, ale nie miałeś prawa mnie nazwać ` suką bez uczuć ` , nie miałeś prawa mnie nie zrozumieć !
|
|
|
|