 |
Walczenie o miłość, pomimo świadomości klęski, to najbardziej destruktywne doświadczenie w moim życiu. Występuje cyklicznie. Zazwyczaj pojawia się wtedy, kiedy wszystko zmierza ku najlepszemu. Los nie pozwala mi na osiągnięcie pełni. Śmieje mi się w twarz, sycząc "Idiotko, i ty myślałaś, że wszystko będzie dobrze?". A ja tylko kiwam bezradnie ramionami, stwierdzając, że znam ten schemat. Schemat mojego życia. Wzloty i upadki. Na każdej płaszczyźnie. Pogodziłam się z tym. Gorzka prawda.
|
|
 |
Zasłużyłam na szczerość. Niewymuszoną, płynącą prosto z serca.
|
|
 |
Białe kłamstwa? Już dawno Twój limit został wyczerpany.
|
|
 |
Najgorsze dla mnie jest kłamanie. To egoistyczne zachowanie, skoncentrowane tylko na tymczasowym uratowaniu swojego obrazu siebie w moich oczach, który jest przez to jeszcze bardziej nadszarpywany. To błędne koło, nie rozumiesz tego, kochanie?
|
|
 |
Czy powiedzenie prawdy albo chociaż niewygodna odpowiedź na moje pytanie, to coś nie do pokonania? Jak można mówić fałsz prosto w oczy i w dodatku przekonywać, iż nie potrafi się kłamać. Podwójne kłamstwo. Podwójna przykrość. Podwójny sztylet.
|
|
 |
Nie znam słów, którymi mogłabym opisać to, co on mi teraz robi. Dlaczego wciąż mnie kłamie? Nie chce mnie ranić? Przecież wiem jaka jest prawda, umiem logicznie myśleć, poukładać sobie wszystko. On naprawdę chyba sobie z tego nie zdaje sprawy. To nie intuicja, to trzeźwe myślenie.
|
|
 |
Jest mi ciężko. Nie będę tego ukrywała. Każdy moment, każda chwila przepełniona jest rozpaczą, bezradnością, smutkiem, goryczą, cierpieniem, frustracją, upokorzeniem. Doskonały przepis na zamknięcie się w sobie, wykluczenie społeczne, znienawidzenie siebie.
|
|
 |
Po pierwszym pocałunku wiedziałam, że już nigdy nie chcę całować innych warg.
|
|
 |
Może być popieprzony na pięćdziesiąt sposobów, ale jest mój.
|
|
 |
Powiedziałam, że może odejść. Nigdy nie obiecywałam, że będę czekać.
|
|
 |
Chcę Cię. Z każdą wadą. Z każdą zaletą. Z każdym żartem. Z głupimi pytaniami. Z wszystkimi przyzwyczajeniami. Z każdym nawykiem. Z wszystkimi grymasami na twarzy. Z marudzeniem. I wszystkimi złośliwościami. Chcę Cię. Nawet, gdy ciężko nam ze sobą wytrzymać. Gdy obrażamy się na siebie na 5 min. Chcę Cię. Z wstawaniem w południe. Z każdym przytuleniem, nawet gdy udaje, że nie chcę. Z każdą niespodzianką. Z cierpliwością. I kiedy jej już brakuje. Z każdym problemem, z którym sobie poradzimy. Chcę Cię. Gdy się budzę. I gdy zasypiam. Gdy dzwonisz z pytaniem czy za Tobą tęsknie. Gdy męczysz mnie swoimi ulubionymi piosenkami. Gdy oglądamy horrory chociaż oboje się boimy. Chcę cię. Z kwiatkami zrywanymi po północy. Z wspólnym patrzeniem w gwiazdy. Z wycieczkami. Z piknikami. Z namiotami. Z pomysłami. Z najmniejszymi gestami. Chcę cię z wszystkim, bo bez tego wszystkiego nie byłbyś już taki mój! Nie byłabym taka szczęśliwa.
|
|
|
|