głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika donnafelice

Niewinni w swoim raju jednak skazani na ból  miłość autorem któremu brakuje słów zazdrość namiętna jak zakazany owoc  stworzeni dla siebie otuleni grzechem sobą.

bo-tak dodano: 31 sierpnia 2013

Niewinni w swoim raju jednak skazani na ból, miłość autorem któremu brakuje słów zazdrość namiętna jak zakazany owoc, stworzeni dla siebie otuleni grzechem sobą.

Weź oprowadź mnie po świecie swoich marzeń  pokaż mi co znaczy szczęście. Daj nadzieję na lepsze życie  bądź wtedy  gdy potrzeba i wtedy gdy to czas spędzony na głupoty.

bo-tak dodano: 31 sierpnia 2013

Weź oprowadź mnie po świecie swoich marzeń, pokaż mi co znaczy szczęście. Daj nadzieję na lepsze życie, bądź wtedy, gdy potrzeba i wtedy gdy to czas spędzony na głupoty.

   ...   nie ściągnę z Niego ubrań. Będzie kulturalnie  spokojnie  grzecznie. Tylko niech będzie tu gdzieś obok. Muszę Go czuć. Bez Niego nie mam czym oddychać.     definicjamiloscii

briefly dodano: 31 sierpnia 2013

" [...] nie ściągnę z Niego ubrań. Będzie kulturalnie, spokojnie, grzecznie. Tylko niech będzie tu gdzieś obok. Muszę Go czuć. Bez Niego nie mam czym oddychać." / definicjamiloscii

nie zliczę który to raz w tym miesiącu siedzę w środku nocy tęskniąc. wokół panuje przerażająca ciemność  wciąż jestem pijana i tęsknię. nie panuję nad tym. to pojawia się tak nagle. czasami budzę się cała we łzach i znów tęsknię. spędziłam z nim najpiękniejszy miesiąc  najpiękniejsze dwa lata. a teraz go nie ma. nie jest w stanie się do mnie odezwać chociażby słowem  spojrzeć mi prosto w oczy  kiedy ja wciąż go potrzebuję jako brata. potrzebuję jego obecności  głupich faz i rozmów na wszystkie możliwe tematy. potrzebuję spotykać się z nim na piwo i palić fajki na schodach kościoła szukając otwartego sklepu po coś do jedzenia. potrzebuję jego opinii i pomocy gdy wokół pojawiają się kolejni chętni aby być ze mną. śmiania się podczas lekcji ze wspólnie znienawidzonej nauczycielki. potrzebuję jego  stój  gdy po raz kolejny bez zastanowienia wychodzę na ulicę. potrzebuję go  a zamiast tego tęsknie. tak kurewsko za nim tęsknię.

briefly dodano: 31 sierpnia 2013

nie zliczę który to raz w tym miesiącu siedzę w środku nocy tęskniąc. wokół panuje przerażająca ciemność, wciąż jestem pijana i tęsknię. nie panuję nad tym. to pojawia się tak nagle. czasami budzę się cała we łzach i znów tęsknię. spędziłam z nim najpiękniejszy miesiąc, najpiękniejsze dwa lata. a teraz go nie ma. nie jest w stanie się do mnie odezwać chociażby słowem, spojrzeć mi prosto w oczy, kiedy ja wciąż go potrzebuję jako brata. potrzebuję jego obecności, głupich faz i rozmów na wszystkie możliwe tematy. potrzebuję spotykać się z nim na piwo i palić fajki na schodach kościoła szukając otwartego sklepu po coś do jedzenia. potrzebuję jego opinii i pomocy gdy wokół pojawiają się kolejni chętni aby być ze mną. śmiania się podczas lekcji ze wspólnie znienawidzonej nauczycielki. potrzebuję jego "stój" gdy po raz kolejny bez zastanowienia wychodzę na ulicę. potrzebuję go, a zamiast tego tęsknie. tak kurewsko za nim tęsknię.

ostatni utwór. spojrzałam na grupkę przyjaciół z klasy i uświadomiłam sobie  że chociaż czasami mnie irytują i mam ich serdecznie dosyć  to są najwspanialszymi ludźmi pod słońcem.

briefly dodano: 31 sierpnia 2013

ostatni utwór. spojrzałam na grupkę przyjaciół z klasy i uświadomiłam sobie, że chociaż czasami mnie irytują i mam ich serdecznie dosyć, to są najwspanialszymi ludźmi pod słońcem.

wszystko było idealnie. zebraliśmy się jak to zwykle przed rozpoczęciem na podpisanie kartki  kiedy przyjechał on. nagle nie potrafiłam sobie znaleźć miejsca  wszędzie gdzie szłam napotykałam się na niego. usiadł naprzeciw mnie. na upór wlewałam w siebie kolejne kieliszki wódki aby nie pozwolić sobie na jakiekolwiek wspomnienia  na chociaż najmniejszą słabość wobec niego. wszystko to dokładnie obserwował  dziwiąc się mojego zachowania. wyszliśmy w trójkę z kumplem na zewnątrz. zaczęłam opowiadać o sobie  stanowczo za dużo. dokładnie słuchał robiąc na to swoje głupie reakcje. po torcie nagle podszedł do mnie  pocałował w policzek wyszeptując do ucha  na razie kocie   nie miał ochoty dłużej siedzieć  a dla mnie cała impreza jakby straciła sens. znowu pozwoliłam sobie aby wszystkie wspomnienia wróciły  a przecież tak bardzo starałam się do tego nie dopuścić.

briefly dodano: 31 sierpnia 2013

wszystko było idealnie. zebraliśmy się jak to zwykle przed rozpoczęciem na podpisanie kartki, kiedy przyjechał on. nagle nie potrafiłam sobie znaleźć miejsca, wszędzie gdzie szłam napotykałam się na niego. usiadł naprzeciw mnie. na upór wlewałam w siebie kolejne kieliszki wódki aby nie pozwolić sobie na jakiekolwiek wspomnienia, na chociaż najmniejszą słabość wobec niego. wszystko to dokładnie obserwował, dziwiąc się mojego zachowania. wyszliśmy w trójkę z kumplem na zewnątrz. zaczęłam opowiadać o sobie, stanowczo za dużo. dokładnie słuchał robiąc na to swoje głupie reakcje. po torcie nagle podszedł do mnie, pocałował w policzek wyszeptując do ucha "na razie kocie", nie miał ochoty dłużej siedzieć, a dla mnie cała impreza jakby straciła sens. znowu pozwoliłam sobie aby wszystkie wspomnienia wróciły, a przecież tak bardzo starałam się do tego nie dopuścić.

2. ale najważniejszy z nich wszystkich był on  ten dla którego tak naprawdę przyszłam. wyszukiwał moich ulubionych piosenek i tańczył do nich patrząc na moją reakcję. nie odstępował mnie na krok i z pewną wrogością zareagował na propozycję wynajęcia pokoju przeze mnie i jednego z nich.  właśnie spadła gwiazda  to ja pomyślę o...   o mnie  dokończyłam na co uśmiechnął się i zamykając oczy dokończył marzenie. przez te kilka godzin z nimi  nim  byłam jedną z najszczęśliwszych kobiet na świecie. nie wyobrażam sobie ich wyjazdu na studia. i chociaż już są plany na kolejną imprezę i festiwale  to boję się  że historia sprzed dwóch miesięcy znów może się powtórzyć. nie chcę aby odchodzili. mają  wmoim sercu swoje własne miejsce  które prawdopodobnie nigdy nie zniknie.

briefly dodano: 31 sierpnia 2013

2. ale najważniejszy z nich wszystkich był on, ten dla którego tak naprawdę przyszłam. wyszukiwał moich ulubionych piosenek i tańczył do nich patrząc na moją reakcję. nie odstępował mnie na krok i z pewną wrogością zareagował na propozycję wynajęcia pokoju przeze mnie i jednego z nich. "właśnie spadła gwiazda, to ja pomyślę o..." "o mnie" dokończyłam na co uśmiechnął się i zamykając oczy dokończył marzenie. przez te kilka godzin z nimi, nim, byłam jedną z najszczęśliwszych kobiet na świecie. nie wyobrażam sobie ich wyjazdu na studia. i chociaż już są plany na kolejną imprezę i festiwale, to boję się, że historia sprzed dwóch miesięcy znów może się powtórzyć. nie chcę aby odchodzili. mają wmoim sercu swoje własne miejsce, które prawdopodobnie nigdy nie zniknie.

1. nie miałam pojęcia jak bardzo za nimi tęskniłam. chłonęłam każdą spędzoną z nimi minutę jakby właśnie miała być tą ostatnią. nie było chwili aby nie doprowadzali mnie do śmiechu. siedzieliśmy jak zwykle w tym samym miejscu i nic ani nikt  nawet ochrona nie była w stanie nas wyrzucić. szukaliśmy najjaśniejszych gwiazd i uczyliśmy szukać ich najróżniejszych kombinacji. biegliśmy pod okno kumpla wydając nasze dość dziwne  dźwięki . krzyczeliśmy najróżniejsze rzeczy słuchając jak odbijają się echem od bloków. naszymi jedynymi misjami było dokupienie piwa i jedzenia. przed zamknięciem lokalu wbiliśmy na końcówkę meczu i pizzę. przez nich niemal płakałam ze śmiechy  gdy wspólnie nabijaliśmy się z nowej laluni kumpla.

briefly dodano: 31 sierpnia 2013

1. nie miałam pojęcia jak bardzo za nimi tęskniłam. chłonęłam każdą spędzoną z nimi minutę jakby właśnie miała być tą ostatnią. nie było chwili aby nie doprowadzali mnie do śmiechu. siedzieliśmy jak zwykle w tym samym miejscu i nic ani nikt, nawet ochrona nie była w stanie nas wyrzucić. szukaliśmy najjaśniejszych gwiazd i uczyliśmy szukać ich najróżniejszych kombinacji. biegliśmy pod okno kumpla wydając nasze dość dziwne "dźwięki". krzyczeliśmy najróżniejsze rzeczy słuchając jak odbijają się echem od bloków. naszymi jedynymi misjami było dokupienie piwa i jedzenia. przed zamknięciem lokalu wbiliśmy na końcówkę meczu i pizzę. przez nich niemal płakałam ze śmiechy, gdy wspólnie nabijaliśmy się z nowej laluni kumpla.

Uwielbiam patrzeć jak zasypia jak obiecuje że tylko na chwilkę dosłownie pięć minutek a po chwili zawinięty w koc mruczy coś pod nosem.Mówi przez sen mówi że kocha i nie zostawi że jestem ważna i bardzo mnie uwielbia.Ale co najpiękniejsze   mówi że on wie że oddałabym za niego życie on jest tego pewien bo się kochamy i on zrobiłby dokładnie tak samo.Później się budzi i twierdzi że to przez mój głos że niby ja mówię do siebie ale uśmiecham się tylko pod nosem i przecząco kiwam głową by za chwilę móc wylądować obok niego w łóżku czując się obezwładniona przez jego piękne serce.Czuję jak bije i ociera się o moje aż to połączenie zaczyna iskrzyć i wydawało mi się że tylko ja zauważyłam tą miłość unoszącą się nad nami ale nie on też to widział dostrzegł że kocham go tu i teraz jutro po jutrze i do końca życia w samochodzie na kanapie i wszędzie.Kocham go i nic nam tego nie odbierze.Nic ani nikt nie stanie nam na drodze.Bo nam zależy.Bo mamy w sobie tę miłość. yezoo

yezoo dodano: 30 sierpnia 2013

Uwielbiam patrzeć jak zasypia,jak obiecuje,że tylko na chwilkę,dosłownie pięć minutek,a po chwili zawinięty w koc,mruczy coś pod nosem.Mówi przez sen,mówi,że kocha i nie zostawi,że jestem ważna i bardzo mnie uwielbia.Ale co najpiękniejsze - mówi,że on wie,że oddałabym za niego życie,on jest tego pewien,bo się kochamy i on zrobiłby dokładnie tak samo.Później się budzi i twierdzi,że to przez mój głos,że niby ja mówię do siebie,ale uśmiecham się tylko pod nosem i przecząco kiwam głową,by za chwilę móc wylądować obok niego w łóżku,czując się obezwładniona przez jego piękne serce.Czuję jak bije i ociera się o moje,aż to połączenie zaczyna iskrzyć,i wydawało mi się,że tylko ja zauważyłam tą miłość unoszącą się nad nami,ale nie,on też to widział,dostrzegł,że kocham go tu i teraz,jutro,po jutrze,i do końca życia,w samochodzie,na kanapie,i wszędzie.Kocham go i nic nam tego nie odbierze.Nic ani nikt nie stanie nam na drodze.Bo nam zależy.Bo mamy w sobie tę miłość.[yezoo]

Najchętniej zakończyłbym z sobą..

bo-tak dodano: 30 sierpnia 2013

Najchętniej zakończyłbym z sobą..

 cudne są Twoje usta  lśniące jak rosa na źdźbłu trawy  kruche jak ciasto mojej mamy   soczyście czerwone jak sorbet truskawkowy  idealne jak Twoje serce  przejrzyste jak Twoje oczy   napełnione namiętnością jak nasza miłość.  dla.niej

dla.niej dodano: 30 sierpnia 2013

"cudne są Twoje usta, lśniące jak rosa na źdźbłu trawy, kruche jak ciasto mojej mamy, soczyście czerwone jak sorbet truskawkowy, idealne jak Twoje serce, przejrzyste jak Twoje oczy, napełnione namiętnością jak nasza miłość."-dla.niej

 przetnę skórę by spod niej wyszedł krzyk który jasno by mówił KOCHAM CIE.  dla.niej

dla.niej dodano: 30 sierpnia 2013

"przetnę skórę by spod niej wyszedł krzyk który jasno by mówił-KOCHAM CIE."-dla.niej

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć