 |
Spróbujemy jeszcze raz i jeszcze ... A jak nie wyjdzie to ponownie . Bo przecież my nie możemy żyć osobno . / raptownie .
|
|
 |
"podam tysiące argumentów że jesteś tą jedyną. patrząc na inne dziewczny było widać w nich fałsz. patrząc na Ciebie widziałem w Tobie tego Anioła. nie myliłem się, jesteś wobec mnie w chuj szczera nawet gdyby to miała być przykra sprawa i tak mi to powiesz, bo wiesz że nie lubie kłamstwa, nic z tego przeważnie nie wychodzi. Ty umiesz mnie rozśmieszyyć do łez i domyślasz się kiedy u mnie coś nie wychodzi lub gdy jestem smutny, doceniasz moje zalety wad wgl nie dostrzegasz. za to Cię kocham, ufam maksymalnie, oddam się bez reszty, zrobię dla Cb wszystko bo jesteś najważniejsza."-dla.niej
|
|
 |
Wstawanie rano , normalne funkcjonowanie , uśmiechanie się do świata . Tylko ty nadajesz temu wszystkiemu sensu / raptownie .
|
|
 |
WKOŃCU MNIE OŚWIĘCIŁO MAM PREZENT NA WALENTYNKI! KOCHAM CIĘ MÓJ KOKSIE :*
|
|
 |
"kiedyś czując kolejną łzę na policzku, które były przez Ciebie. nie wiedziałem że to łzy szczęścia."-dla.niej
|
|
 |
"pokonamy każdą przeszkodę, przetrwamy każdą rozłąkę, zakończymy każdą kłótnię, wytłumaczymy sobie każdy błąd bo przecież... jesteśmy sobie przeznaczeni"
|
|
 |
Bardzo boję się Ciebie chcieć. Strach oznacza, że mam coś do stracenia. Nie chcę Cię stracić.
|
|
 |
|
Uwielbiam takie wieczory, gdy ja siedząc w Jego koszulce na łóżku za Nim mam nos w książkach z angielskiego i próbuję zapoznać się z notatkami, by uzupełnić zaległości,a On przy biurku gra w swoją ulubioną strzelankę i wyzywa na chłopaków z serwera,robiąc przy tym słodki grymas i powstrzymuje się od cięższych przekleństw. W końcu kończąc rundę przychodzi obok mnie i odrywa ołówek od kartki, bym po raz kolejny się zirytowała i mógł mnie załagodzić buziakiem w czoło. Przed snem znów narzeka, że mu zimno, bo ja zamiast leżeć przy Jego boku nakładam masę kremu na twarz i każę mu czekać na to, gdy znów będzie mógł ucałować mój policzek. Opieram głowę o Jego ramię i słyszę spokojny oddech, kładąc ją nieco niżej dostrzegam bicie serca, bijącego tylko dla mnie. Mówię do Niego półszeptem, gdy po chwili On zasypia z uśmiechem. A o 6:30 znów się pożegnamy, bo czas by wyszedł do pracy i kazał tęsknić za sobą przez dziewięć godzin do momentu, gdy stanie w drzwiach i krzyknie 'kochanie, już jestem.'
|
|
 |
|
pierdole twoją filozofię
|
|
|
|