głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika donnafelice

Ci  którzy się wspinają  robią sobie zdjęcia na szczycie. Są uśmiechnięci  uniesieni  triumfują. Nie robią sobie zdjęć po drodze. Kto chciałby pamiętać resztę. Wysilamy się  bo musimy. Nie dlatego  że lubimy. Nieustającego wysiłku  bólu i udręki wspinaczki nikt nie fotografuje. Nikt nie chce ich pamiętać. Wolimy wspominać widok ze szczytu. Zapierające dech  chwile na szczycie świata. Dlatego się wspinamy. Warto pocierpieć. Najdziwniejsze  że warto poświęcić wszystko.

yezoo dodano: 11 marca 2013

Ci, którzy się wspinają, robią sobie zdjęcia na szczycie. Są uśmiechnięci, uniesieni, triumfują. Nie robią sobie zdjęć po drodze. Kto chciałby pamiętać resztę. Wysilamy się, bo musimy. Nie dlatego, że lubimy. Nieustającego wysiłku, bólu i udręki wspinaczki nikt nie fotografuje. Nikt nie chce ich pamiętać. Wolimy wspominać widok ze szczytu. Zapierające dech, chwile na szczycie świata. Dlatego się wspinamy. Warto pocierpieć. Najdziwniejsze, że warto poświęcić wszystko.

może jestem naiwna  ale chcę dać mu jeszcze jedną szansę. ostatnią  obiecuję.

briefly dodano: 11 marca 2013

może jestem naiwna, ale chcę dać mu jeszcze jedną szansę. ostatnią, obiecuję.

Nagle okazuje się  że jesteśmy nie tam  gdzie się spodziewaliśmy. To miłe. Trzeba się przyzwyczaić. Wiemy  że w końcu docenimy to  co nas spotkało. Więc codziennie zasypiamy z myślą o jutrze. Rozmyślając o planach  przygotowując listy  licząc  że niespodziewane rzeczy  które nas spotkają będą dobre.

yezoo dodano: 11 marca 2013

Nagle okazuje się, że jesteśmy nie tam, gdzie się spodziewaliśmy. To miłe. Trzeba się przyzwyczaić. Wiemy, że w końcu docenimy to, co nas spotkało. Więc codziennie zasypiamy z myślą o jutrze. Rozmyślając o planach, przygotowując listy, licząc, że niespodziewane rzeczy, które nas spotkają będą dobre.

daj mi jeszcze chwilę   moment  aż ogarnę ten syf zwanym życie .

raptownie dodano: 11 marca 2013

daj mi jeszcze chwilę , moment aż ogarnę ten syf zwanym życie .

tak bardzo chciałabym jej pomóc. sprawić żeby nie myślała o nim  ukoić ból który czuje. chcę by poczuła  że nie jest z tym sama. że ta sytuacja tak na prawdę nie jest aż tak beznadziejna na jaką wygląda. ale po raz pierwszy nie jestem w stanie. czuję  jakbyśmy obydwie przechodziły właśnie przez to samo. dlatego właśnie nie mogę  chociaż chcę ją wspierać. to by oznaczało  że musiałabym pomóc samej sobie  a tego nie jestem w stanie zrobić. wiem  że cokolwiek bym jej powiedziała i tak będzie wciąż cierpieć  bijąc się z myślami dlaczego on jej to zrobił  dlaczego musi taki być. czuję  że ją zawiodłam.

briefly dodano: 11 marca 2013

tak bardzo chciałabym jej pomóc. sprawić żeby nie myślała o nim, ukoić ból który czuje. chcę by poczuła, że nie jest z tym sama. że ta sytuacja tak na prawdę nie jest aż tak beznadziejna na jaką wygląda. ale po raz pierwszy nie jestem w stanie. czuję, jakbyśmy obydwie przechodziły właśnie przez to samo. dlatego właśnie nie mogę, chociaż chcę ją wspierać. to by oznaczało, że musiałabym pomóc samej sobie, a tego nie jestem w stanie zrobić. wiem, że cokolwiek bym jej powiedziała i tak będzie wciąż cierpieć, bijąc się z myślami dlaczego on jej to zrobił, dlaczego musi taki być. czuję, że ją zawiodłam.

uzależniłam się. jesteś moją osobistą heroiną. chcę ciebie każdego dnia więcej i więcej. nie mogę przestać. i choć wiem  że jesteś dla mnie szkodliwy  to pragnę cię coraz bardziej. każda chwila bez ciebie jest jak na pierdolonym odwyku. nie mogę się na niczym skupić  staję się drażliwa  a nawet agresywna  aż do momentu ponownego spotkania  przyjęcia kolejnej dawki ciebie. wiem  że muszę przestać  posłusznie iść na odwyk  pomóc sobie wyleczyć się z ciebie. niszczysz mnie  sprowadzasz na samo dno  łamiąc przy tym i tak ledwo bijące serce. jesteś tak bardzo toksyczny  a mimo to chyba nie chcę przestać. pragnę cię  nie ważne jeśli będę musiała zapłacić za to wszystkim co mam  także życiem.

briefly dodano: 11 marca 2013

uzależniłam się. jesteś moją osobistą heroiną. chcę ciebie każdego dnia więcej i więcej. nie mogę przestać. i choć wiem, że jesteś dla mnie szkodliwy, to pragnę cię coraz bardziej. każda chwila bez ciebie jest jak na pierdolonym odwyku. nie mogę się na niczym skupić, staję się drażliwa, a nawet agresywna, aż do momentu ponownego spotkania, przyjęcia kolejnej dawki ciebie. wiem, że muszę przestać, posłusznie iść na odwyk, pomóc sobie wyleczyć się z ciebie. niszczysz mnie, sprowadzasz na samo dno, łamiąc przy tym i tak ledwo bijące serce. jesteś tak bardzo toksyczny, a mimo to chyba nie chcę przestać. pragnę cię, nie ważne jeśli będę musiała zapłacić za to wszystkim co mam, także życiem.

czy na prawdę te kilka nacięć czyni ze mnie samobójczynię? robiąc je nie miałam na myśli skończenia z życiem. to był pewien rodzaj manifestacji przeciwko samej sobie. po prostu w tej chwili nie byłam w stanie inaczej odreagować wszystkich uczuć  które rozrywały mnie na milion kawałków. miałam tego wszystkiego dosyć. musiałam jakoś ukarać swoje ciało. ukarać myśli. ukarać serce  które hamowane przed szybszym biciem  stanowczo się buntowało. to był impuls. jedno  drugie  trzecie cięcie i wszystko leciało. cała nienawiść  gniew  a nawet strach odeszły. nie byłabym w stanie się zabić. wiesz  że kocham życie  nawet tak okrutne.

briefly dodano: 11 marca 2013

czy na prawdę te kilka nacięć czyni ze mnie samobójczynię? robiąc je nie miałam na myśli skończenia z życiem. to był pewien rodzaj manifestacji przeciwko samej sobie. po prostu w tej chwili nie byłam w stanie inaczej odreagować wszystkich uczuć, które rozrywały mnie na milion kawałków. miałam tego wszystkiego dosyć. musiałam jakoś ukarać swoje ciało. ukarać myśli. ukarać serce, które hamowane przed szybszym biciem, stanowczo się buntowało. to był impuls. jedno, drugie, trzecie cięcie i wszystko leciało. cała nienawiść, gniew, a nawet strach odeszły. nie byłabym w stanie się zabić. wiesz, że kocham życie, nawet tak okrutne.

Cze­piam się tych listów  jak gdy­by mogły mi pomóc. Po co ci wie­dzieć to wszys­tko? Czy od­ro­bina tros­ki o mnie przysłoni ci własną prawdę? Czy myśląc o mnie  nie będziesz myślał o so­bie i tyl­ko o so­bie? Czy two­je włas­ne uczu­cie nie jest dla ciebie ważniej­sze niż wszys­tkie mo­je przyszłe i te­raźniej­sze dni? Czy nie omi­jasz mnie tak  jak ja omi­jam ciebie  na­wet wte­dy  właśnie wte­dy  kiedy do ciebie piszę? A jed­nak pot­rze­ba mi twoich słów i trze­ba mi two­jej pa­mięci. Pa­miętaj o mnie  dob­rze? Może będę się mniej bała  może będę usy­piała spo­koj­niej...    Halina Poświatowska

briefly dodano: 10 marca 2013

Cze­piam się tych listów, jak gdy­by mogły mi pomóc. Po co ci wie­dzieć to wszys­tko? Czy od­ro­bina tros­ki o mnie przysłoni ci własną prawdę? Czy myśląc o mnie, nie będziesz myślał o so­bie i tyl­ko o so­bie? Czy two­je włas­ne uczu­cie nie jest dla ciebie ważniej­sze niż wszys­tkie mo­je przyszłe i te­raźniej­sze dni? Czy nie omi­jasz mnie tak, jak ja omi­jam ciebie, na­wet wte­dy, właśnie wte­dy, kiedy do ciebie piszę? A jed­nak pot­rze­ba mi twoich słów i trze­ba mi two­jej pa­mięci. Pa­miętaj o mnie, dob­rze? Może będę się mniej bała, może będę usy­piała spo­koj­niej... / Halina Poświatowska

Nie wiedzialam jak juz powiedziec ci ze jestes najważniejszy . Ale za to ty udowodniłes mi jaka ja jestem dla ciebie . Naprawde nie wiedzialam . Przepraszam za te wszystkie klotnie . Przepraszam ze ci nie ufam tak jakbys chciał ale nie mialam idealnej rodziny . Wszystko wręcz dusiło sie w atmosferze zdrady . Pamietam jeszcze lzy taty spływające po jego policzkach który pytał drżącym głosem czy ktos spędza wieczory z mama . Pamietam jak mnie przytulał a ja   mała dziewczynka   jeszcze nic nie rozumiejąca ... Przytulałam i pocieszałam calusami . Nie chcialam by odchodził . Ale nigdy nie bede mogla ci tego powiedziec . Nigdy . Bo moje zaufanie do drugiego człowieka gdzies w środku bardzo zanikło .    raptownie .

raptownie dodano: 10 marca 2013

Nie wiedzialam jak juz powiedziec ci ze jestes najważniejszy . Ale za to ty udowodniłes mi jaka ja jestem dla ciebie . Naprawde nie wiedzialam . Przepraszam za te wszystkie klotnie . Przepraszam ze ci nie ufam tak jakbys chciał ale nie mialam idealnej rodziny . Wszystko wręcz dusiło sie w atmosferze zdrady . Pamietam jeszcze lzy taty spływające po jego policzkach który pytał drżącym głosem czy ktos spędza wieczory z mama . Pamietam jak mnie przytulał a ja - mała dziewczynka , jeszcze nic nie rozumiejąca ... Przytulałam i pocieszałam calusami . Nie chcialam by odchodził . Ale nigdy nie bede mogla ci tego powiedziec . Nigdy . Bo moje zaufanie do drugiego człowieka gdzies w środku bardzo zanikło . / raptownie .

Najbardziej boli to  że Cię ranie.. że sprawiam że cierpisz i to wszystko przez moje pierdolone  żarty  jestem beznadziejny..

bo-tak dodano: 10 marca 2013

Najbardziej boli to, że Cię ranie.. że sprawiam że cierpisz i to wszystko przez moje pierdolone "żarty" jestem beznadziejny..

Nie wiem za co Ty mnie tak bardzo kochasz.. Zawsze wszystko jebie  ranię Cię.. a Ty nadal mnie kochasz i jesteś przy mnie..

bo-tak dodano: 10 marca 2013

Nie wiem za co Ty mnie tak bardzo kochasz.. Zawsze wszystko jebie, ranię Cię.. a Ty nadal mnie kochasz i jesteś przy mnie..

http:  cojakocham.blogspot.com   nowy.   yezoo

yezoo dodano: 10 marca 2013

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć