 |
będę silna i wytrzymam. zostało mi już tylko kilka godzin. ale kurwa boli mnie fakt, że więcej kontaktu miałam z kumplem niż z nim, gdzie powinno być odwrotnie. i dlatego tak często wątpię w jego chęci bycia.
|
|
 |
"przyjdę do Ciebie dziś w nocy, na oczach będe miał firankę zmęczenia, którą ściągniesz gdy Cię zobaczę. spijesz z kawałka mojego ciała tą rose miłości, okryjesz moje ciało promieniami Twojego uśmiechu, by przeczyścić mgłe tęsknoty. przytule się do Ciebie mocno a Ty nie pozwolisz mi odejść już nigdy więcej."-dla.niej
|
|
 |
"im bardziej Cię kocham tym bardziej lecimy ku niebu, jak zepsujemy coś to będziemy spadywać. pamiętaj im bliżej nieba tym boleśniejszy upadek."-dla.niej
|
|
 |
Samej byłoby mi lepiej. Nie dlatego, że sama byłabym szczęśliwa. Myślałam, że jeśli kogoś pokocham, a później związek się rozpadnie, mogę tego nie przeżyć. Łatwiej jest być samemu. Bo jeśli się nauczymy, że potrzebujemy miłości i ją stracimy, jeśli będziemy na kimś polegać, zbudujemy życie wokół związku, a później wszystko się rozpadnie - czy taki ból da się przeżyć? Utrata miłości jest jak uraz, jak umieranie. Z tą różnicą, że umieranie ma swój koniec. A to? Może trwać wiecznie.
|
|
 |
Może i mam ochotę czasem wyjść i trzasnąć drzwiami . Może i czasem nie mam siły już wracać . Za dużo łez , kłótni , za dużo żalu w sercu . Ciągle miałam nadzieję , ty za każdym razem ją deptałeś . Pomóż mi proszę podnieść siebie . Pomóż zbudować coś co sam zniszczyłeś . ~ r .
|
|
 |
"każdy ma ochotę sie napić, tylko nie każdy o tym wie."-Charles Bukowski
|
|
 |
Chcę z Tobą pić taniego szampana , nie przejmować się zasadami , minami ludzi kiedy całujesz mnie na środku miasta . Chce robić smaczne śniadania do łóżka , iść z tobą pod prysznic rano . Chcę mówić rano ' dzień dobry , kocham Cię ' ~ r .
|
|
 |
Bo oboje wiemy, że nigdy nie będę twoją ukochaną. Ja tylko przynoszę podniecenie. Towarzystwo pod nakryciem. Wypełniam przestrzeń w twoim prześcieradle. Więc nigdy nie będę ukochaną. Ja tylko przynoszę podniecenie / Daughter
|
|
 |
z kieliszkiem czerwonego wina i tomikiem poezji Asnyka, otulona ciepłym kocem, znów stwarzam kolejne problemy. tylko po co? skoro sam mnie upewniał, że to właśnie na mnie mu zależy. te wszystkie obietnice, komplementy, nie mógł tego mówić bez powodu. ale mimo tego wszystkiego co było między nami, wciąż się boję, że za chwilę się obudzę, a on będzie już tylko dla niej, a ja byłam jedynie zabawką na wolne popołudnia.
|
|
|
|