|
Kochasz - to to pokaż, to to okaż, nie pozwól tego spieprzyć!
|
|
|
'co Ty z sobą robisz, dziewczyno?' krzyknął. 'nie twoja sprawa' rzuciłam i pociągnęłam kolejny łyk Finlandii. 'spójrz jak wyglądasz, mała, co jest?' zapytał i położył mi dłoń na ramieniu. szybko ją zrzuciłam i warknęłam 'co jest? ty się jeszcze kurwa pytasz co jest?' zaśmiałam się szyderczo. 'wiesz co? wypierdalaj do tego swojego blond szczęścia bo ja nie mam ochoty patrzeć na twoją mordę' wrzasnęłam. nie zrobił nic więcej tamtego wieczoru. po prostu siedzieliśmy w milczeniu, którą co chwilę przerywał mój głośny płacz. z zaszklonymi oczyma przypatrywał się ruchom moich dłoni sięgających co chwilę po malboro lub wódkę.dobrze wiedział że wystarczyło tylko jedno jego 'przestań' a ja bym posłuchała. jednak nie zrobił tego. pamiętam tylko że w pewnej chwili wziął mnie na ręce, a ja nie miałam siły nawet na najmniejsze protesty.rano obudziłam się w swoim łóżku. po nim nie było ani śladu.
|
|
|
Starasz się , robisz wszystko jak najlepiej . Podchodzisz do większości spraw z lekkim dystansem , gdyż zraniono Cie już zbyt wiele razy . Ukrywasz uczucia pod wieczną maską uśmiechu i radości . Zgrywasz szczęśliwą kobietę , która bawi się życiem . Jednak Ty sama najlepiej wiesz , że wgłębi duszy jesteś dziewczyną , która ponad wszystko potrzebuje bliskości . To wszystko Cie wykańcza a Ty po prostu boisz się do tego przyznać .
|
|
|
pojrzała smutno w jego stronę . uśmiechnęła się . to w końcu ona pozwoliła mu odejść . kochała go tak mocno, że była nawet skłonna pozbawić cię sensu życia. wiedziała, że z tamtą drugą szczęśliwszy . wiedziała też, że bez niego będzie jej ciężką . nikt nie rozumiał jej decyzji . ale ona i tak wiedziała, że postąpiła właściwie. wiedziała też , że pewnie nieraz spotka go z nią . lecz gdy zobaczy jego uśmiech znów będzie szczęśliwa .
|
|
|
Czy te oczy mogą kłamać.?
Jej oczy nie kłamią.
Zabiłaby za mnie, zamordowałbym za nią.
|
|
|
doszłam do wniosku że nadszedł czas żeby znów sie zaangażować, nie wracać do dawnych kiepskich chwil ani do dawnego kiepskiego stylu życia , ale zacząć zbierać połamane kawałki siebie i ułożyć je w całość .
|
|
|
chcesz wyjaśnić tą zdrade? a gówno mnie to obchodzi, że byłeś pijany, czy tam naćpany. tu nie ma nic do wyjaśniania. mogłeś się powstrzymać ty dziwkarzu!
|
|
|
przelotne spojrzenia, przeszywający wzrok i lekkie kłucie gdzieś tam w środku.
|
|
|
takich oczu się nie zapomina.
|
|
|
znów milczysz . weź przestań. nie można tak codziennie .
|
|
|
Cisza przyjaciela, rozdziela bardziej niż przestrzeń.
|
|
|
chciałabym, nie znaczy, że potrafię..
|
|
|
|