 |
Siedzę na łóżku i kołyszę się w tył i w przód, zaciskam zęby czując, że rozwiązanie nie nadchodzi, myślę sobie, że to chore - przecież jestem twardy, ale nie mam siły przestać. Zapadam się w sobie, rozerwany na strzępy, Krew rozbryzguje się po ścianach, wyobrażam sobie spektakularny koniec, nagłówki gazet. Zabił się na grobie ukochanej, jego krew zabarwiła setki białych róż szkarłatem, szlachetna krew, cierpienie, będą razem.
|
|
 |
-Okej, ale zabijesz mnie. Potem mogę dowiedzieć się, że nie żyjesz.
|
|
 |
Moje serce zamarza, a Twoje?
|
|
 |
Byłem szczęśliwy. Właśnie, to było kiedyś. Teraz tylko mogę, ale to stoi pod wielkim znakiem zapytania.
|
|
 |
Tak wiem, powiesz mi, że nie potrzebujesz już, a ja uśmiechnę się, pójdziesz swoją drogą, będziesz szczęśliwa, a ja będę żył na autopilocie, bo po co mi życie bez ciebie. Może śmierć się do mnie uśmiechnie, a może nieświadomie mnie ominie, bo nie będzie się jej opłacać. Chuj wie. Puściłbym cię wolno, cierpiał ale nie zatrzymał, więc jeśli tego chcesz to idź.
|
|
 |
Tak więc trwają wiara, nadzieja i miłość, a tym wszystkim jesteś Ty.
|
|
 |
Jeśli chcesz odebrać sobie życie, to proszę każ mi się zabić najpierw, nie chcę czuć tego bólu, który poczuję jeśli Ciebie zabraknie, wolę stracić życia przed niż zrobić to po twoim samobójstwie.
|
|
 |
I zastanawiam się czy też uśmiecha się do monitora kiedy dostaję wiadomość ode mnie. Właśnie tak samo jak ja. \ siemamateusz
|
|
 |
Wiem, że nie śpisz. Zupełnie tak jak ja. Myślisz o nas. \ dziamdziaa
|
|
|
|