![czasami boję się iż inna zauważy w Tobie to co ja. że spodobają się jej Twoje czekoladowe patrzałki że będzie kochać to jak wymawiasz literę r że polubi Twoje wystające żebra i duże usta. po prostu obawiam się iż ktoś obcy zauważy takiego ideała jakim wbrew pozorom jesteś.](http://files.moblo.pl/0/3/69/av65_36944_stylowa.jpg) |
czasami boję się, iż inna zauważy w Tobie to co ja. że spodobają się jej Twoje czekoladowe patrzałki, że będzie kochać to jak wymawiasz literę r, że polubi Twoje wystające żebra i duże usta. po prostu obawiam się, iż ktoś obcy zauważy takiego ideała, jakim - wbrew pozorom - jesteś.
|
|
![pewnego dnia wybrała się na spacer wraz z najlepszymi przyjaciółmi. od rozstania z miłością życia nie zostawiali jej nawet na chwilę. spotkała go w parku. jego oczy były pełne łez a usta wyginały się w podkowę. nieogarnięte włosy latały we wszystkie strony przykryte niechlujnie full capem. już chciała podbiec wyciągnąć szczotkę z torebki a czapkę poprawić. już chciała podejść przytulić go jak kiedyś gdy usłyszała szept 'przypomnij sobie jak zachował się wobec Ciebie.' odwaga rozpłynęła w sekundę. olała go mimo olbrzymiego bólu serca.](http://files.moblo.pl/0/3/69/av65_36944_stylowa.jpg) |
pewnego dnia wybrała się na spacer wraz z najlepszymi przyjaciółmi. od rozstania z miłością życia nie zostawiali jej nawet na chwilę. spotkała go w parku. jego oczy były pełne łez, a usta wyginały się w podkowę. nieogarnięte włosy latały we wszystkie strony przykryte niechlujnie full capem. już chciała podbiec, wyciągnąć szczotkę z torebki, a czapkę poprawić. już chciała podejść, przytulić go jak kiedyś, gdy usłyszała szept - 'przypomnij sobie, jak zachował się wobec Ciebie.' odwaga rozpłynęła w sekundę. olała go, mimo olbrzymiego bólu serca.
|
|
![czasami chciałabym uciec od zgiełku ruchliwych ulic daleko gdzie brakuje fałszywych ludzi. najlepiej na małą wieś gdzieś w górach. codziennie rano pijąc poranne kakao widziałabym idealny widok. wieczorami zaś piekłabym pianki w ognisku jak w amerykańskich bajkach. nocą leżałabym z Tobą przy kominku na białym miękkim dywanie i wiesz świat wydawałby się lepszy spokojniejszy jak z bajki. chyba tak wyglada niebo.](http://files.moblo.pl/0/3/69/av65_36944_stylowa.jpg) |
czasami chciałabym uciec od zgiełku ruchliwych ulic, daleko gdzie brakuje fałszywych ludzi. najlepiej na małą wieś, gdzieś w górach. codziennie rano pijąc poranne kakao widziałabym idealny widok. wieczorami zaś piekłabym pianki w ognisku, jak w amerykańskich bajkach. nocą leżałabym z Tobą przy kominku, na białym, miękkim dywanie i wiesz, świat wydawałby się lepszy, spokojniejszy - jak z bajki. chyba tak wyglada niebo.
|
|
![masz go przez większość dni w roku nie wliczając wakacji wszelkich świąt weekendów chyba sama najlepiej wiesz dlaczego. kiedy nikt nie zwraca na Ciebie najmniejszej uwagi szukasz jego sylwetki w tłumie ludzi spacerujących po szkolnym korytarzu. zawstydzona ogarniasz jego nowe spodnie buty bluzę. mimo tego iż już nic was nie łączy tęsknisz za jego uśmiechem delikatnymi pocałunkami barwą głosu. najwyższy czas zapomnieć nie łudzić się. już nigdy nie będzie jak dawniej.](http://files.moblo.pl/0/3/69/av65_36944_stylowa.jpg) |
masz go przez większość dni w roku, nie wliczając wakacji, wszelkich świąt, weekendów, chyba sama najlepiej wiesz dlaczego. kiedy nikt nie zwraca na Ciebie najmniejszej uwagi szukasz jego sylwetki w tłumie ludzi spacerujących po szkolnym korytarzu. zawstydzona, ogarniasz jego nowe spodnie, buty, bluzę. mimo tego, iż już nic was nie łączy - tęsknisz, za jego uśmiechem, delikatnymi pocałunkami, barwą głosu. najwyższy czas zapomnieć, nie łudzić się. już nigdy nie będzie jak dawniej.
|
|
![nie chcę Cię widzieć ale szukam w tłumie Twoich oczu to chore.](http://files.moblo.pl/0/3/69/av65_36944_stylowa.jpg) |
nie chcę Cię widzieć, ale szukam w tłumie Twoich oczu, to chore.
|
|
![proszę podejdź i powiedz o co Ci chodzi. ile mogę żyć w nieświadomości? jeśli coś czujesz wyjeb mi to prosto w twarz. nie skrzywdzę Cię. możemy się zaprzyjaźnić chodzić razem na piwo i fajkę mówić sobie cześć. nie musimy egzystować w ten sposób. nie patrz tylko podaj mi dłoń. jesteśmy prawie dorośli prawda zachowujmy się więc tak. błagam. nienawidzę tego uczucia kiedy Cię najzwyczajniej w świecie nie ogarniam. nie należy mi się to. porozmawiajmy.](http://files.moblo.pl/0/3/69/av65_36944_stylowa.jpg) |
proszę, podejdź i powiedz o co Ci chodzi. ile mogę żyć w nieświadomości? jeśli coś czujesz wyjeb mi to prosto w twarz. nie skrzywdzę Cię. możemy się zaprzyjaźnić, chodzić razem na piwo i fajkę, mówić sobie cześć. nie musimy egzystować w ten sposób. nie patrz tylko podaj mi dłoń. jesteśmy prawie dorośli, prawda, zachowujmy się więc tak. błagam. nienawidzę tego uczucia, kiedy Cię najzwyczajniej w świecie nie ogarniam. nie należy mi się to. porozmawiajmy.
|
|
![kiedy podchodzisz do mojej ekipy mimo tego iż nie zamieniamy ani jednego słowa czerwienię się. codziennie rano modlę się by Cię nie spotkać. odpycham od siebie każdy pozostały w pikawie ślad po wielkiej miłości. dostrzegam jak patrzysz na mnie ukradkiem. wolałabym byś zapomniał wiesz.](http://files.moblo.pl/0/3/69/av65_36944_stylowa.jpg) |
kiedy podchodzisz do mojej ekipy, mimo tego, iż nie zamieniamy ani jednego słowa, czerwienię się. codziennie rano modlę się by Cię nie spotkać. odpycham od siebie każdy, pozostały w pikawie ślad po wielkiej miłości. dostrzegam jak patrzysz na mnie ukradkiem. wolałabym byś zapomniał, wiesz.
|
|
![promienie wiosennego słońca poprawiają mi humor rozkoszuję się ich blaskiem. dym papierosowy łaskocze ścianki moich płuc swobodnie wypadając nich chwilę później. sielankę przerywa dziwne wrażenie. czuję wzrok ogarniający moją twarz badający każdy ruch. leniwie podnoszę powieki. nie muszę się rozglądać wpadam na niebieskie tęczówki. moje ciało przestaje się mnie słuchać drżę. już zbiera się na to by coś powiedzieć gdy wstaję uciekam. nie biegnie za mną przyzwyczaił się zawsze tak robię.](http://files.moblo.pl/0/3/69/av65_36944_stylowa.jpg) |
promienie wiosennego słońca poprawiają mi humor, rozkoszuję się ich blaskiem. dym papierosowy łaskocze ścianki moich płuc, swobodnie wypadając nich chwilę później. sielankę przerywa dziwne wrażenie. czuję wzrok ogarniający moją twarz, badający każdy ruch. leniwie podnoszę powieki. nie muszę się rozglądać, wpadam na niebieskie tęczówki. moje ciało przestaje się mnie słuchać, drżę. już zbiera się na to by coś powiedzieć, gdy wstaję, uciekam. nie biegnie za mną, przyzwyczaił się, zawsze tak robię.
|
|
![my sweet seventeen birthday! :3 CZYLI URODZINOWO! :](http://files.moblo.pl/0/3/69/av65_36944_stylowa.jpg) |
my sweet seventeen birthday! :3 CZYLI URODZINOWO! :-*
|
|
![musiałam dojrzeć. pewne sytuacje nauczyły nas że związek to nie tylko buziaki przytulane to coś więcej. po pierwsze zaufanie po drugie cierpliwość po trzecie wzajemna pomoc w każdej nawet najtrudniejszej sytuacji.](http://files.moblo.pl/0/3/69/av65_36944_stylowa.jpg) |
musiałam dojrzeć. pewne sytuacje nauczyły nas, że związek to nie tylko buziaki, przytulane, to coś więcej. po pierwsze zaufanie, po drugie cierpliwość, po trzecie wzajemna pomoc, w każdej, nawet najtrudniejszej sytuacji.
|
|
![mam chłopaka łobuziaka! :](http://files.moblo.pl/0/3/69/av65_36944_stylowa.jpg) |
mam chłopaka łobuziaka! : *
|
|
|
|