 |
O przyszłość się nie boje
Kiedyś miałem znacznie gorzej
Wybacz mi Bożę
Bo nie jestem tu bez grzechu
|
|
 |
Jest nocą zmorą
Co znów rusza tu na nowo
Tu alkohol dragi sex
W tym mieście górę biorą
|
|
 |
Będzie miał lipe
Nie jeden zawistny pajacu tu
Zrobimy najazd na ten mixtape tu
Będzie ambaras bo robimy zawsze wixe w chuj !!
|
|
 |
Chce zdobyć czarny pas
W przetrwania sztuce
Ciągle się uczę
Wytrwałość będzie mym kluczem
|
|
 |
Tak wiele chcę powiedzieć, ale czuję się jak frustrat. Strach przed Twoją reakcją knebluje mi usta. Nie myślałem, że ten moment będzie trudny tak. W głowie natłok myśli, ale znowu słów mi brak.
|
|
 |
Oddaj choć moment, nie widzisz, że tonę?! Pozwól mi usnąć, chcę wyrwać się, KONIEC.
|
|
 |
nie udaję, że robię, bo nie robię, jak nie czuję, jak problem to krótko, 'spierdalaj, nie trzaskaj furtką'
|
|
 |
zabieram ze mną Cię w ciemność chcąc nie chcąc
|
|
 |
gdy szaleńcy słyszą głosy, któryś z nich jest moim głosem
|
|
 |
"Nie pamiętam śmiechów, nie pamiętam co to szczęście. W tym pozbawionym uczuć świecie jesteśmy mięsem."
|
|
 |
"Codzienność jest szpetna, nie jesteśmy nieczuli. Wystrzelamy jej w łeb i rżniemy w dziure po kuli."
|
|
 |
Tu z każdym promieniem słońca znikają czyjeś nadzieje i choć często świeci tu słońce nie wszystko jest jasne na niebie znaki widział każdy leżąc na trawie. Pieprzony marzyciel, kurwa znam to na pamięć..
|
|
|
|