 |
Mówił 'zależy mi'. Szkoda, że nie dodał 'na zrobieniu Cię w chuja!'
|
|
 |
Jak to jest, gdy wchodzisz w moją głowę Co tutaj jest typowe, z tobą jest od nowa
|
|
 |
"I po co obiecałeś, że odmienisz mój świat? twoje obietnice coś jak obietnice Tuska, masz jeszcze strzępki słodkich kłamstw na ustach, zamykam oczy, chcę być po drugiej stronie lustra."
|
|
 |
po tak cienkim lodzie możemy się tylko czołgać,
więc nie wychodźmy z domu będziemy palić i wciągać
|
|
 |
Gubisz uczucia, jaki będzie finał
że miłość tak jak buty zaczną produkować w Chinach
|
|
 |
"Taki żal przetrącił ci kręgosłup. Żyjesz dalej, ale już się nie prostujesz. Uśmiechasz się, ale nigdy oczami."
|
|
 |
"Nie wiem już czym jest miłość, wypijmy zdrowie panowie
Za te chwile, które przeminą, za te rzeczy, które coś w nas zabiło
I chyba przez chwilę jest nam z tym dobrze choć czasem nic nas nie dziwi
Wypijmy zdrowie, choć nie znajdziemy tu recepty jak być szczęśliwym."
|
|
 |
"Kiedyś byliście oboje zakochani mogłeś komplementy prawic dniami i nocami, nawijałeś jakieś bzdury przez komórę
To nie problem miłości, przecież bólu też nie czujesz już w ogóle,
już nie czujesz nic, Ona wciąż wpierdala do pieca,
musisz twardym być taka jest natura kobieca, zła.."
|
|
 |
"Siemasz, siemasz, cześć, cześć
Zobacz jak szybko czas mija, wciąż upływa czas
Wciąż w pogoni, wciąż nawijam
Moje życie jest zbyt szybkie, parę osób mnie skreśliło
Ziom, minął czas, czas, trochę się zmieniło."
|
|
 |
razem tak wiele choć obiektywnie prawie wcale ale piękna była każda chwila spędzona razem
|
|
 |
"Nie ma co gadać, po co udawać, że jeszcze coś nas łączy
Stara zasada, miasto Warszawa, sama wyciągnij wnioski
Zdjęcia do pieca, nie ma co czekać, sprzątnij ten pierdolnik
I pokaż, że mnie kochasz, odwróć się i ruszaj w pościg."
|
|
|
|