 |
[ CZ2 ] 'Masz mój numer?' Zapytałam zdziwiona. 'Mam, mam.' Odparłeś, puszczając mi oczko. 'No spooko.' Wybałuszyłam oczy. 'Dobra, lecę. Trzymaj się, napiszę jakoś pod wieczór.' Powiedziałeś i ponownie dałeś mi buziaka w policzek. Uśmiechnęłam się i poszłam do domu. Usiadłam niedaleko mieszkania na schodach. 'Ja jebie.' Powiedziałam, oddychając cholernie szybko. 'On miał żałować zerwania, nie ja.' Mówiłam do siebie. 'O w mordę.' Wzięłam głowę pomiędzy nogi. 'Ale napisze. Powiedział, że napisze. Napisze!' Krzyknęłam, szczęśliwa, choć wiedziałam, że znów będę przechodzić przez to samo. Jednak chciałam tego. Tej bliskości, czułości i martwienia się z Twojej strony. Chciałam być szczęśliwa. Za wszelką cenę.
|
|
 |
[ CZ1 ] Poszłam do sklepu, nucąc sobie kolejną piosenkę, skreślającą miłość. Kupiłam co potrzeba, a wychodząc, wpadłam na Ciebie. Serce zabiło mocniej, brzuch zaczął boleć, ale nic więcej. 'Cześć' Powiedziałeś, tym swoim ciepłym, męskim głosem. Uśmiechnęłam się do wspomnień. 'Cześć, cześć. A Ty się przypadkiem nie wyprowadziłeś?' Powiedziałam, próbując skupić się na słowach, kiedy dawałeś mi buziaka w policzek. 'Nie. Znaczy się, mieszkam tam, ale tu też mamy te mieszkanie' Powiedziałeś, uśmiechając się. Uwielbiałam Twój uśmiech. Zawsze był taki szczery i zawsze pragnęłam Cię wtedy pocałować. 'Ah, rozumiem' Wybełkotałam, spinając wszystkie mięśnie, by się na Ciebie nie rzucić. 'A co tam u Ciebie?' Zapytałeś, dalej się uśmiechając. 'Luźno raczej. Nawet bardzo.' Powiedziałam - Przecież nie powiem mu, że mam ochotę się na niego rzucić. - pomyślałam. 'Zgadamy się na fonie jakoś, ok? Bo ja muszę spadać, młodych zostawiłem w domu' Powiedziałeś, pokazując gdzieś dalej.
|
|
 |
Pierdolę, idę do sercologa. // scoobychrupek
|
|
 |
Jesteś stałym bywalcem moich snów. Cudownych snów.
|
|
 |
chcę Cię tu i teraz. więc chodź. i przestań pierdolić, że to nie to. wiem, że mnie kochasz dalej. gdyby tak nie było, zachowywałbyś się inaczej. i uwierz, że ja ciebie też kocham. także całuj, aż zemdleję. całuj, aż obydwoje zemdlejemy. całuj, aż oszalejemy. całuj tak, jak po raz pierwszy. całuj do cholery.
|
|
 |
Ja nie chrapię, mój brat nie chrapie, mama nie chrapie, pies OWSZEM. Ja nie leżę na sobie w nocy, brat nie leży na mnie w nocy, mama nie leży na mnie w nocy, pies OWSZEM. Brat nie je mi śniadania, mama nie je mi śniadania, pies OWSZEM. Brat mnie nie gryzie, ani nie warczy, mama nie gryzie ani nie warczy, pies OWSZEM. ale i tak jest najsłodszym mężem na ziemi ♥
|
|
 |
"Dziś wszystko to niewiele już obchodzi mnie, leże tu. Tak dobrze jest, gdy wszystko to traci swój sens, dobrze jest."/marcioszka
|
|
 |
to coś o przeznaczeniach,których się nie rozłączy kiedyś będą o nas pisali książki-o tej miłości co nie miała szans,o miłości w nas,o tym jak mimo przeciwności pokonała czas./ paranoje;*
|
|
 |
rzygać mi się chce na to wszytko.
|
|
 |
i will be all that you want and get myself together, couse you keep me from falling apart . // avril .
|
|
 |
Zatańcz ze mną jeszcze raz.
|
|
|
|