 |
Długo się nie widzieliśmy. A ja się zmieniłam. Stałam się dziewczyną od której chłopaki nie mogą oderwać oczu. i właśnie wczoraj przechodziłam obok ciebie. Zacząłeś gwizdać i mówić 'ulala'. Uśmiechnęłam się pod nosem. Nie poznałeś mnie. Z gracją się odwróciłam, przy czym moja zwiewna sukienka ładnie zawirowała. Uśmiechnęłam się tym uśmiechem, którym obdarzałam tylko ciebie. zaniemówiłeś.Twarz Ci dziwnie pobladła. A więc jednak przypomniałeś sobie kim jestem. Odwróciłam się na pięcie i poszłam przed siebie. Słyszałam słowa Twoich kumpli " Znasz ją?! " -milczałeś. Byłam z siebie dumna.
|
|
 |
Chodziliśmy razem przez nasze osiedle, trzymając się za ręce, śmiejąc się, patrząc ukradkiem na siebie. Czasami nie potrafiłam wierzyć, że to życie dało mi takie szczęście, czasami miałam wrażenie, szczególnie w tych najsłodszych, najpiękniejszych, najbardziej romantycznych chwilach, że to zwykły sen. I było to snem, a jawa jest koszmarem.
|
|
 |
Nie mogę, nie chcę, nie potrafię uwierzyć, że Ciebie już nie będzie w moim życiu. Zero Twojego zapachu, zero Twojego uśmiechu. Brak Twoich ramion i oczu. Totalna pustka.
|
|
 |
- Hura .! Idę na studia !! - aha. jak wrócisz, to zrób obiad.
|
|
 |
- wolna?
- a co ja kibel jestem ?!
|
|
 |
Wydawało mi się, że już o Tobie zapomniałam. I miałam rację - wydawało mi się.
|
|
 |
Wrócić do listopada. Wrócić do dni, kiedy Twoje usta dotykały moich, a ludzie patrzyli się na nas z zazdrością w oczach, niekiedy mówiąc 'szczęścia'. Wrócić do dni, kiedy byłeś mój.
|
|
 |
Pojebane to wszystko jest. Ty już zapewne masz kolejną laskę i nawet nie pamiętasz o moim istnieniu, a ja w każdym chłopaku, który przechodzi obok mnie, doszukuję się Twoich cech.
|
|
 |
Powinieneś już nie istnieć w moim świecie, w mojej głowie, w moim sercu. Ale nadal masz mnie całą.
|
|
 |
Jestem fałszywa wobec wszystkich. Oszukuję każdego, kłamię codziennie. Mówiąc, że jest okej, że go nie kocham, że kocham innego, kłamię. Nawet ze sobą już szczera nie jestem.
|
|
|
|