 |
|
Nie kocham Cię, to boli, jak mogłeś, nie mogę tego dłużej znieść, zraniłeś mnie, to koniec, oszukałeś mnie, boję się, wysiadam, wybacz, zwisa mi to, mam to gdzieś, boli mnie serce, nic do mnie nie mów, wyjdź stąd, nie wiem, kiedyś, wątpię, nie wierzę, nie ufam Ci, zostaw mnie w końcu. Dobrze dobrane słowa ranią bardziej niż sztylet wbity w samo serce, szczególnie wtedy, kiedy nam zależy, a wyobraź sobie kurwa, że któreś z wyżej wymienionych słów pada z ust kochanej przez Ciebie osoby. Boli prawda? Ogromny ból wszczepiający się w każdy element Twojego ciała. Gdyby nie ten ból, nie doceniłbyś nic, dlatego walcz, a ból przyjdzie później./mr.lonely
|
|
 |
|
Mogłabyś dziś przyjść i choć na chwilę zapomnieć o kłótni, która chciała nas poróżnić. Mogłabyś wtulić się w moje ramiona by swoim zapachem przepełniać moje nozdrza i cały umysł. Chcę rozłożyć dłonie i pokazać Ci wszystko co mam.. wszystko, a raczej nic, bo mam jedynie serce, które chcę Ci ofiarować. Możesz mnie wyśmiać i odejść, lub wziąć je i zachować na zawsze. Ono będzie z Tobą wszędzie, będzie biło i pokazywało Ci jak bardzo ważnym elementem mojego życia jest Twoja obecność w nim. Ono nie potrzebuje wiecznej uwagi, nawet go nie zauważysz, będzie siedziało cichutko gdzieś w kącie. Jedyne czego potrzebuje, to odwzajemniona miłość, bo tylko ona będzie w stanie ugasić pragnienie z jakim zmaga się każdego dnia./mr.lonely
|
|
 |
|
Wiedział,że ma do czynienia z kobietą skomplikowaną,nieprzewidywalną,niezmiernie feministyczną,a zarazem tak kruchą,bezbronną i delikatną.Że ująwszy ją w dłonie jest w stanie się rozsypać na maleńkie kawałki,a nawet okruszki.Wiedział,że wiele ryzykuje wstępując na ścieżki,którymi ona podąża.Jednocześnie wcale tego ryzyka nie dostrzegał.Zawierzył jej wszystko.Bez wahania oddał jej serce,swój czas,swoje poświęcenie.Pokładał w niej przeogromną wiarę i niezliczone nakłady uczuć. Wierzył,że może być tym mężczyzną,który wyjmie jej z oka odłamek diabelskiego zwierciadła należącego do Królowej śniegu.I uda mu się zmienić jej spojrzenie na świat.Uwierzył,że nieczuła i lodowata pod dotykiem jego dłoni się ogrzeje.Chciał stopić cały lód jej serca nie mając nic.Prócz ciepłego,miękkiego ciała,gorącego serca i oddechu.A ona go zawiodła.I zaraziła swoim chłodem.Teraz i on zmienił się nie do poznania.Przekonał się na własnej skórze,że istnieją nieodwracalne skutki źle ulokowanego uczucia/hoyden
|
|
 |
|
Przecież uprzedzałam,że przy mnie prędzej się zgubisz niż znajdziesz tę swoją bezpieczną przystań. Nigdy nie obiecywałam Ci oazy spokoju czy prawdziwego azylu. Wiedziałeś,że nie umiem zagrzać jednego miejsca. Najlepiej czuję się gdy biegnę,gdy jeżdżę szybko samochodem czy motorem czując ten wiatr we włosach. Jak więc mogłabym pokochać nasze powolne spacery? Leniwe wieczory na kanapie przy filmie i słodkościach? Rutynowe wyznania miłości? Nieśpieszne czułości? Kocham adrenalinę,a ona kocha mnie. Chyba pomiędzy naszą niezdrową miłością nie ma tu dla Ciebie miejsca. Wiem. Znów namieszałam. Znów narobiłam bałaganu w czyimś sercu. Powinno się mnie gdzieś zamknąć,odseparować od ludzi. Nie mogę dać nic dobrego. Sieje tylko spustoszenie na tym świecie/hoyden
|
|
 |
|
Mówią - facet, twardy, bez skrupułów, tylko rani nie dając od siebie nic, na pewno nie ma uczuć, a on nocami wylewa łzy, których nikt nie ociera swoim ramieniem. Mówią - bawidamek, myśli, że każda laska może być jego, każda na jedną noc, a on nie widzi żadnej innej poza Nią, jej oczy są dla niego utopią, w której chroni się każdego samotnego dnia, a jej dłonie koją rany zadane w samo serce. Mówią - pewnie niczego się nie nauczył, źle skończy, a on po cichu uczy się na błędach, by pokazać swoim wrogom, że jest wart więcej niż myślą. Stara się być ideałem w oczach kobiety, której oddał swoje serce, każdego wieczora składa ręce i modli się do Boga, by nie odebrał mu ludzi, którzy mu zostali i by dał mu siły do walki ze złym losem./mr.lonely
|
|
 |
|
Każda noc jest rzeką łez. Płyną nieustannie. Każda łza to moja słabość, moje cierpienie. / erirom
|
|
 |
|
Zasypia na moich kolanach, w powietrzu unosi się jej zapach, który pochłaniam każdą częścią mojego ciała niczym narkoman na głodzie. Dotykam jej miękkiego policzka niczym jedwab czy aksamit. Uważnie obserwuję jej zamknięte powieki, które drgają pod wpływem ciężkiego powietrza w pokoju. Cichym szeptem mojego głosu staram się kierować do jej ucha słowa, które sprawią, że zaśnie z uśmiechem na ustach. Szukam jej dłoni i zaciskam ją w swojej by czuła, że jest bezpieczna, i że jestem przy niej. Uwielbiam patrzeć kiedy śpi, jest wtedy ciszą na oceanie, której nic nie jest w stanie zburzyć. Uwielbiam dotykać jej dłoni, bo w moim sercu zaczyna rodzić się pewność, że mam przy sobie skarb, o który walczył będę do samego końca. Zostanę przy Niej dopóki się nie obudzi. Nie spuszczę jej z oczu, by przywitać ją uśmiechem, kiedy szara rzeczywistość wyrwie ją ze snu, a świat kolejny raz straci urok, który tylko we śnie ma idealnie dobrane barwy, sprawiające, że nie chcemy się budzić./mr.lonely
|
|
 |
|
Chcę dać Ci coś więcej niż burze w sercu, nieprzespane noce i niepokój nad ranem. Chcę wlać Ci do serca żar miłości, który będzie palił Twoje żyły. Chmury na niebie się rozszczepiają ukazując słońce, które jest nowym wyznacznikiem naszej drogi. Może jestem tylko błędem, który trafił do Twojego życia, a może powodem Twoich uśmiechów, tego nie wiem. Moje dłonie uginają się pod ciężarem łez, które wylałem dzisiejszej nocy. Zamienię je w szczęście, którym będę skrapiał Twoje ciało każdego dnia, byś czuła, że nie zmarnowałem szansy, jaką mi dałaś. Jutro znów zapłaczę, ale nie zbiorę łez, bo będę płakał ze szczęścia, a mówiłaś, że łez radości nie wyciera się w chusteczkę./mr.lonely
|
|
 |
|
Usłyszałam przeraźliwe wycie. Dopiero po chwili zdałam sobie sprawę,że ten odgłos wyszedł z mojego wnętrza,z głębi mojego serca. To ja tak spazmatycznie wyłam. A więc tak boli jego odejście. Jest gorzej niż w najśmielszych oczekiwaniach, w najstraszniejszych koszmarach. Spodziewałam się bólu,ale takiego umiarkowanego. Takiego w którym można wziąć się w garść i przezwyciężyć go. Nie dać mu się zdominować. Ból to tylko mieszanina rozczarowania z nutką smutku. Ból to uczucie,które przecież nie może być od nas silniejsze i mocniejsze. A jednak. Jesteśmy silni kiedy zdobywamy szczyty, podbijamy lądy,ale w obliczu miłości stajemy się tacy malutcy. To ona bierze nas w posiadanie. A nam nie pozostaje nic jak biernie czekać na egzekucję. Wiedząc,że po tym czekaniu nie następuje nic. Jak strasznie jest oczekiwać na swój marny koniec/hoyden
|
|
 |
|
Najgorsza jest świadomość, że nie ma takiego czegoś jak zaczęcie wszystkiego od początku. Nie zapomnisz nigdy co przyprowadziło Cię do miejsca, w którym aktualnie stoisz. Nie zapomnisz o ranach, bo nadal nosisz blizny. Możesz bardzo chcieć, starać się na wszystkie możliwe sposoby, ale nigdy nie zaczniesz życia na nowo, bo przeszłość prędzej czy później dopada, a Ty musisz żyć ze świadomością popełnionych błędów./esperer
|
|
 |
|
Cholernie pewnie, że docenisz mnie wtedy, kiedy mnie doceni inny i nie będziesz miał już do czego wracać./esperer
|
|
 |
|
Siedzę w pokoju, a na kolanach trzymam dziewczynę, która zmieniła moje życie. Dziewczynę, którą kurwa kocham i jestem tego pewny jak niczego innego. Chcę dzielić z nią chwile szczęścia, chcę żeby zobaczyła jak wspaniale wygląda moje życie, kiedy jest przy mnie. Niech zobaczy mój uśmiech, który jest tylko dla niej, niech zobaczy moje drżące dłonie, kiedy ją dotykam, niech zobaczy blask w oku, który mówi o uczuciu jakim ją darzę. Cholera, jest taka piękna. Sam nie wiem co mam w sobie, że udało mi się ją zdobyć, przecież to niewiarygodne. Kurwa, działa na mnie jak najsilniejszy narkotyk, od którego nawet gdybym mógł, nie chciałbym się uwolnić./staroć mój.
|
|
|
|