 |
|
Facetowi można zaufać tylko kiedy śpi. I to obok ciebie.
|
|
 |
Czekam aż wyjdzie słońce, aż zagości w moim sercu i pozostanie na dłużej. Chciałabym przytulić się do Ciebie wyrzucić wszystko to co gniecie mnie tak bardzo, chcę już być przy Tobie. Kilometry nie mają znaczenia, granice nie mają – żadne koszty nie są w stanie odwieźć mnie od twojego serca. Obiecałam sobie, że Tobą się zaopiekuję najbardziej jak potrafię, jesteś dla mnie bardzo ważna, jesteś dla mnie kimś kogo nie chcę stracić nigdy. Nikt nie zmieni tego jak jest, obiecałyśmy sobie żyć dla siebie i uśmiechać się najlepiej jak potrafimy. Jeśli zapragniesz bym odeszła bym zostawiła Cię nigdy tego nie zrobię, nie pozwolę Ci umrzeć, nie pozwolę byś została w mojej pamięci. Ja chcę trwać przy Tobie codziennie, Ja chcę byś pokochała mnie tak jak Ja Ciebie. Możesz uznać to za szalone i bardzo głupie, ale nie wyobrażam sobie świata bez Ciebie. Uwielbiam Cię..
|
|
 |
Dzisiaj na jutro pewnie czekam bez strachu.
Wita mnie świt, witam go na luzaku !
|
|
 |
Miałeś być zawsze, obiecałeś a mimo wszystko nie ma Cię. Jesteś gdzieś, ale nie przy mnie.
|
|
 |
Zaufałam Ci całą sobą, pamiętam jakby to było przed chwilą. Jakbym siedziała znów w tym samym miejscu i robiła te same błędy. Uwierz, że chciałabym Cię teraz zobaczyć, przytulić posiedzieć w milczeniu- chociaż przez chwilę dać ci oparcie, dać Ci chwilę które zostaną w Tobie na zawsze. Mogłabym uśmiechać się do Ciebie cały dzień, opowiadać ci jak w życiu jest mi ciężko. Jaka pustkę pozostawiłeś w moim sercu, chciałabym opowiedzieć Ci o czymś jeszcze, o chorobie która kiedyś mnie zabije. Mogłabym pozostawić ci tak wiele szczęśliwych chwil, tak wiele wspomnień- a potem bez słowa odejść i nie wytłumaczyć się, zostawić Cię na kilkanaście nocy byś bił się z poczuciem bezsilności, byś czuł się tak bardzo fatalnie że każdy oddech bolał by cię przy każdym wdechu, byś czuł się tak źle że śmierć byłaby dla Ciebie najlepsza. Zrobiła bym to tylko dlatego byś choć raz mógł poczuć się tak jak ja każdej nocy bez Ciebie.
|
|
 |
Nie daję rady z tym wszystkim.. Bez przyjaźni, bez miłości.. W zupełnej samotności, która ciągnie się ku niekończącym przestrzeniom. Wysiadam, tak mocno i pewnie... Chcę odejść. Mogę to zrobić? Mogę uciec z tego miejsca, z tego świata, od życia, które wciąż jest mi obce i nieprzychylne?
|
|
 |
Pożycz dystans, ja często tracę nerwy.
|
|
 |
Kiedyś obiecałeś mi kakao, obecność i że nigdy nie odejdziesz. Obiecałeś że to jest trwałe, że będziemy starać się by to wszystko się ułożyło.Tak wiele razy opowiadałeś mi jak w życiu u Ciebie się wali, Ja słuchałam i nic nie mówiłam- słuchałam i chciałam Ci pomóc. Obiecałam Ci że zawsze tu będę czekać, że zawsze będę do twojej dyspozycji. Wiesz co? Ja nigdy nie kłamałam, nigdy nie rzucałam słów na wiatr, bo wiem jak boli bezsilność, jak boli tęsknota za drugi człowiekiem Dzisiaj gdy czekam dalej na wiadomość od Ciebie, mam ochotę zamknąć się w pokoju pełnym mroku i już stamtąd nie wychodzić. Zapytasz się czemu tak bardzo się zmieniłam? Nie wiem czy będę potrafiła Ci odpowiedzieć, czy będę chciała popatrzeć w twoje oczy i wybełkotać cokolwiek. Nie wiem czy chcę żyć, chyba jestem zmęczona czekaniem. Sama nie wiem czy chcę jeszcze starać się o twoje serce, może to koniec. Może przestaliśmy dla siebie istnieć, lecz powiedz mi po co były te wszystkie obietnice, po co kłamałeś mnie? po co.
|
|
 |
" Tak bardzo chciałeś szaleć, że zapomniałeś żeś cykor...."
|
|
|
|