 |
Na pewno znasz takie noce, ten destrukcyjny moment, w którym każda myśl waży grubo ponad tonę.
|
|
 |
Wchodząc na gadu od razu sprawdzam Twój opis. Taki nawyk. Sprawdzam tylko czy nie ma w nim buziaczków lub serduszek przy jakimś imieniu. Imieniu, które na pewno nie byłoby moje.
|
|
 |
kiedyś dzwoniłeś. pytałeś, czy idziemy się przejść. pisałeś na gadu. uśmiechałeś się, kiedy przechodziłam obok. a teraz ... teraz nawet nie pamiętasz jak mam na imię. i co więcej udajesz, że wszystko jest okej, że nadal jesteśmy przyjaciółmi, a ja jestem przewrażliwiona. tak. oczywiście. wszystko moja wina. rozmumiem. w takim razie przepraszam Cię cholernie, że ze mną nie gadasz.
|
|
 |
Wyszła ze szkoły wiążąc jeszcze szalik. Kiedy dochodziła do furtki, zauważyła, że stoi z kumplami. Trzymał w dłoni śnieżkę i momentalnie uśmiechnął się na jej widok. "Nie waż się!" Krzyknęła w jego stronę. "Bo co?" Zapytał z szelmowskim uśmiechem. Złapał ją i przyciągnął do siebie tak blisko, że wymieniali oddechy. "Proszę?" Zrobiła smutną minę. Już myślała, że ją pocałuje, gdy nagle znalazła się na ziemi, ze śniegiem na twarzy. Było cholernie zimno! Usiadł na niej okrakiem i śmiał się w najlepsze. "Złaź ze mnie!" Warknęła. "Oj, nie denerwuj się tak. Złość piękności szkodzi." Wciąż się śmiał. "A jak zachoruję?" Zapytała smutno. Spoważniał i powiedział cichutko: "To będę Twoim osobistym lekarzem." Nachylił się do pocałunku. Jakie było jego zdziwienie, gdy na ustach poczuł zimy śnieg. Zwaliłam go z siebie i pognałam pędem do samochodu. Spojrzał na mnie wnerwiony i pogroził palcem. Wysłałam mu buziaka. We wstecznym lusterku widziałam, jak się śmiał.
|
|
 |
gdy w środku lata przyjdzie zima wtedy Ci powiem, że Cię kocham.
|
|
 |
Lubisz matematykę? Jeśli tak dodaj mnie do siebie, odejmij nasze ubrania, podziel ze mną łózko i zacznijmy się mnożyć
|
|
 |
najgorsza jest walka, pomiędzy tym co wiesz, a tym co czujesz. / end_of_collection
|
|
 |
|
ale szacunek , że wytrzymali ze mną jakiś czas i to , że potrafili sprawić , że się uśmiechałam - wciąż pozostał i pozostanie . / tymbarkoholiczka
|
|
 |
Budziła się z myślą , że może dziś ją pokocha.
|
|
 |
mam ochotę pierdolnąć wszystkim i przytulić się do Ciebie | Nie powiem jak mi Ciebie brak, bo nie ma takich słów.
|
|
 |
coś w rodzaju zniknij, ale jednak bądź.
|
|
 |
Wiesz za czym tęsknie najbardziej ? Za zapachem Twojej bluzy, za dotykiem Twojej dłoni, za biciem Twojego serca... za Tobą
|
|
|
|