 |
Powoli zaczynam rozumieć czym było to przyzwyczajenie. Było świadomością, że ma się do kogo wracać, że gdy w domu rozpęta się burza jest inne miejsce do którego można pójść. Miałam świadomość, że ktoś czeka na wiadomość ode mnie, ale oprócz przyzwyczajenie psychicznego komfortu było także to fizyczne, które o wiele ciężej jest mi zastąpić teraz. Leżę w łóżku i nie mam do kogo się przytulić a to było jednym z ulubionych zajęć, nie mam kogoś kogo mogę całować w każdej chwili. Przyzwyczajenie, poniekąd uzależnienie, ale nie miłość. Gdybym kochała nie zakochałabym się w tym czasie dwa razy w kimś innym, gdybym kochała nie miałabym w dupie tego czy płakałaś gdy wychodziłam, gdybym kochała inaczej spędzałabym imprezy. Nawet gdy koniec był już na miejscu, wystarczał on w pobliżu bym momentalnie zapominała, że parę godzin temu płakałam. Z uzależnień wychodzi się ciężko, bo jest mi bez Ciebie ciężko, ale bez fajek także bywa mi trudno.
|
|
 |
" Siedzę sam za oknem krzyk szarych ulic, nie ma nikogo tutaj kto by mógł mnie przytulić. Lekki czas biegnie chwile bezimienne gonie, wspomnienia za którymi tęsknię dziś wracają do mnie."
|
|
 |
"Odkąd nie ma Cię ze mną, chmury przykryły słońce, mimo że lato gorące."
|
|
 |
[2] Czemu zawsze musi przyjść moment kiedy z hukiem się otworzą i moje serce znów zacznie krwawić? Kiedy ból wspomnień napłynie do oczu i skropli się w postaci łez, które wypalą moje policzki? Znów wszystko dookoła straci barwy, a moje życie zacznie się kręcić jedynie wokół tych kilku minut, godzin z przeszłości, do której prawdopodobnie nigdy nie wróce? Ponownie w mojej głowie zabrzmi Jego imię, na ustach poczuję Jego smak, otuli mnie Jego zapach, a na ciele poczuje ten zmysłowy dotyk należący jedynie do Niego? Tak bardzo tęsknie, tak bardzo pragnę Go tutaj, blisko, najbliżej. Tak bardzo wiem jak mało realne jest tego spełnienie. / podobnodziwka
|
|
 |
[1] Wiem, że nie da się zacząć nowego rozdziału w życiu nie zamykając drzwi do przeszłości. Wiem, że nie da się odnaleźć szczęścia w teraźniejszości ani przyszłości wciąż oglądając się za siebie. Dlaczego więc nie mogę zamknąć starych rozdziałów? Dlaczego niektóre drzwi są ledwo domknięte, a te największe, najważniejsze otwierają się same pod wpływem przeciągu w sercu? Czemu mimo prób zamknięcia ich, zakluczenia one wciąż się otwierają rozdrapując ranę w sercu na nowo?
|
|
 |
|
" Grunt ucieka mi spod nóg i jest już gdzieś w oddali, boli mnie głowa bo właśnie świat mi się na nią zawalił. "
|
|
 |
Ty mnie przytulisz bo nie chcesz mojej krzywdy, ale tak jak ona to mnie nie przytulisz nigdy.
|
|
 |
Dostałam mały prezent od Was wszystkich - 399 000 odwiedzin, aaaaaa! Aż ścisnęło mi się serce, gdy powróciłam do wspomnień ze świetności moblo. Założyłam tutaj konto pod koniec roku 2011 i dopiero teraz uzmysłowiłam sobie ile to już minęło czasu i przede wszystkim ile zaszło we mnie zmian. W moim życiu, ale przede wszystkim we mnie samej. I chociaż ujrzy, przeczyta, usłyszy ode mnie to szczere "dziękuje!" może i tylko garstka osób, to ogromnie cieszę się, że kiedyś pod wpływem chwili, emocji nie usunęłam konta i wciąż mogę być Waszą "happylove" haha. Co ja miałam w głowie, wymyślając swój nick. Reasumując: DZIĘKUJE najmocniej :) + Gdyby ktokolwiek chciał się ze mną skontaktować, to pisać bez problemu tutaj lub na mojej stronie na facebooku. Nie gryzę! Zazwyczaj nie ;)
|
|
 |
|
Chciałbym Cię mieć w domu na jesień. I słuchać jak patrzysz w sufit, myśląc nad tym, że pięknie jest. I zamykać Twoje oczy swoimi ustami. I usypiać Cię swoim oddechem.I uciec z Tobą gdzieś.
I żyć.
|
|
 |
Zamykam oczy by widzieć, że leżysz obok mnie i móc poczuć, że zasypiam przy Tobie. Wtedy mogę wyobrażać sobie jak tulisz mnie do siebie i całujesz na dobranoc. To jedyna chwila kiedy mogę mieć Cię tylko dla siebie. Chwila, która znika, gdy otworzę oczy i nie pomagają tłumaczenia, że być może musiałeś wcześniej wstać i dlatego Cię przy mnie nie ma./Lizzie
|
|
 |
Wtedy się poznaliśmy, koncert w sumie był spoko
Pierwszy uśmiech i od tej chwili wpadłaś mi w oko / CHADA < 3
|
|
|
|