 |
zobowiązanie dochowania szczególnej tajemnicy tej jednej jedynej osobie. to, jak on oddycha, co i jak mówi, albo gdzie w pierwszej kolejności kładzie swoje dłonie, gdy ona siedzi i unosi się nad nim. ona chciała mieć przekonanie, że on tak oddycha i tak dotyka, tylko gdy jest z nią. z nią i w niej wyłącznie. że tylko ona a nikt inny, ani przed nią, ani po niej, nie będzie odbierał jego czułych gestów.. bo ona chciała mieć wyłączność głównie na jego myśli. na to, co dzieje się w jego głowie podczas zbliżania się do niej, żeby zawsze i wszędzie myślał tylko o niej, o jej dotyku, o jej ustach, dłoniach. o jej wnętrzu. żeby nikogo nie było przed nią. ona chce być pierwszą i ostatnią, która pozna tą tajemnicę. ale przecież nie można mieć wszystkiego.. chcieć nie zawsze oznacza móc. częściej chyba nawet tego nie oznacza.
|
|
 |
- i z czego się tak cieszysz gówniaro? - yyy, z niczego. - haha, pewnie jej wymarzony książe puścił jej oczko. - nie, nie oczko. on mi wysłał uśmiech. - od uśmiechu do miłości jeszcze długa droga. - nie prawda. uśmiech to połowa pocałunku..
|
|
 |
Zawsze mówiłes do mnie kochanie . Ale ja cię nie kochałam . Potem przestałeś pisać i się odzywać . A ja zrozumiałam że straciłam to co kochałam . Teraz udajesz że mnie nie znasz . Trudno jakoś przeżyje
|
|
 |
- O czym myślisz ? - O niczym. - Kogo lub co nazywasz niczym ? - Ciebie
|
|
 |
- Daj rękę - Po co ? - Zobaczę czy pasuje do mojej - A jeśli pasuje, to co wtedy ? - Wtedy mogę Cię trzymać za rękę do końca świata.
|
|
 |
moja sukienka, w której, tak mnie uwielbiałeś, leży teraz na dnie szafy. nie założę, jej już więcej. zbyt wiele wiążę, z nią wspomnień.
|
|
 |
Ja byłam tylko przecinkiem w zdaniu Twojego życia.
|
|
 |
Jeszcze są sukienki, w mojej szafie, które pachną Twoim "kocham". Jeszcze są takie miejsca na mojej skórze, z którymi czuję się nieswojo. Podobno tak jest. I podobno tak będzie. Podobno to minie. Nie za dzień, nie za tydzień, nie za miesiąc nie za pół i nie za rok. Podobno tak będzie i ze mną. Chociaż mam jeszcze odbicie w lustrze. I wcale nie jest to pół mnie.
|
|
 |
- Czemu chcesz okłamywać samą siebie? - Bo może jeśli wiele razy powtórzę sobie, że go nienawidzę, to sama w końcu w to uwierzę.
|
|
 |
- Wiesz kiedy docenisz, że straciłeś? - .... - Kiedy budząc się rano z problemem nie będziesz mógł wykręcić mojego numeru, bo będziesz wiedział, że JUŻ nie odbiorę !
|
|
 |
może dlatego nie umiem zapomnieć? może dlatego,że cały czas mi o sobie przypominasz, do cholery!?
|
|
 |
- Pocałuj mnie, proszę, ten ostatni raz. - Dlaczego? - Bo musi mi to wystarczyć do końca życia bez Ciebie.
|
|
|
|