 |
Nie pamiętam, kiedy tak naprawdę usnęłam spokojna. Bez żadnego pieprzonego zamartwiania się jutrem. Nie czuję się szczęśliwa w tym wszystkim. Nie chcę więcej krzyku ani łez. Tych zasranych chwil milczenia, bo nie mamy sobie nic do powiedzenia. Co mi po tych nocach, gdy z podniecenia jęczysz mi do ucha, skoro nie potrafisz mnie już bez powodu przytulić? Ja chcę być przy Tobie, wspierać Cię i pozwolić czuć, że jestem wciąż przez chwilę cała Twoja. Po co ja się jeszcze o Ciebie staram, skoro za chuj nie potrafisz tego docenić i dostrzec tego, że nie traktuję Cię jak jednego z wielu. Bez Ciebie jestem nikim i nie mam nic - trudno się do tego przyznać. Jestem ucieleśnieniem pewnego rodzaju uczuciowej niepełnosprawności. Walczę o coś, czego chyba już nie ma. Emocjonalnym niedorozwojem, czy jakoś tak możesz mnie nazwać. Nigdy sama nie odejdę, dopóki mnie nie wrzucisz do kubła pod zlewem i nie wyrzucisz do kontenera, z całą resztą śmieci i zbędnego gówna. Bo tak się czuję, jak ścierwo./dzekson
|
|
 |
Mogłabym patrzeć na Ciebie przez minutę,a znaleźć 1000 powodów,dla których Cię kocham.♥
|
|
 |
Poznanie Ciebie było jak słuchanie nowej piosenki,ze świadomością,że będzie moją ulubioną.
|
|
 |
Złym pomysłem było zakochanie się w Tobie.
|
|
 |
Najbardziej mnie boli to,że nigdy nie powiedzieliśmy sobie "Żegnaj"... Po prostu się skończyliśmy i to wszystko.
|
|
 |
Jesteś ryzykiem,które zawsze podejmę.
|
|
 |
Nauczyłam się,że "Zasługujesz na coś lepszego" czasem nie jest niczym więcej niż synonimem do "Nie chcę Cię zranić i chcę abyś była szczęśliwa,ale już Cię nie kocham"// Beau Taplin "You deserve better"
|
|
 |
spadną wszystkie liście , potem śnieg , wzejdzie słońce i zapomnę ,potrzeba tylko trochę czasu.
|
|
 |
jesteś obiektem mych tęsknień.
|
|
 |
To na nic, gdy kochasz drugą osobę bez jakiejkolwiek wzajemności. To jak bilet w jedną stronę. Wsiadasz i jedziesz, zatracasz się w tym zupełnie, zaczynasz marzyć, pragnąć, wierzyć, kochać. Aż w końcu docierasz na miejsce i okazuje się, że nic nie jest takie, jakim to sobie wymarzyłeś, nic się nie zgadza. Myliłeś się i chcesz już wracać, ale nie możesz. Bilet w jedną stronę, pamiętasz?
|
|
 |
Na świecie jest milion pierwszych facetów... dla miliona różnych rzeczy. Są tacy, z którymi zatańczyłaś pierwszego wolniaka i tacy, z którymi przeżyłaś swój pierwszy raz. Jest taki, którego pocałowałaś jako pierwszego, i inny, którego zapragnąłaś przedstawić swojej mamie. Masz pierwszego, z którym się biłaś i pierwszego, o którego się pobiłaś. Bywają też tacy pierwsi, którym musiałaś pozwolić odejść. :) To normalne, że każdy ma swoją pierwszą miłość i taką, która złamała ci serce. Zawsze są Ci pierwsi, ale są też tacy, za którymi warto gonić, aż nie staną się twoimi ostatnimi. To ten ostatni jest tym, który tak naprawdę się liczy.
|
|
|
|