 |
Pragnienia tamują strach .
|
|
 |
"Twoje bezwładne ręce milczą w kieszeniach . Jeśli chcesz wiedzieć to nigdy Nas nie było . Jeśli chcesz wiedzieć, to teraz też Nas nie ma . To jest minuta ciszy po Nas . A jeśli nawet się kochamy, to oddzielnie . "
|
|
 |
Tak wiem, inni sobie naprawdę z tym doskonale radzą . Po wszystkim zwyczajny powrót do szkoły, mijanie się bez słowa na korytarzu, jak gdyby nigdy nic .. Rozmowa z matką i przyjaciółmi, przekonywanie ich, że wszystko gra i że nie mam żadnego problemu .. / Madzialenkaaa
|
|
 |
"...któregoś wschodu słońca wyszeptać mu, że nigdy Go nie zostawię."
|
|
 |
każdy jego dotyk przezywam milion razy od nowa, za każdym razem przypominając sobie sekunda po sekundzie jak miękkie ma opuszki palców, jak pachnie, jak odurza moje zmysły sobą.
|
|
 |
Jeszcze w pokoju czuję Twój zapach... Zasypiam ze świadomością, że jesteś obok mnie i nadal wtuleni w siebie dotykamy swoich warg czując to niesamowite poczucie pewności drugiej osoby.
|
|
 |
Zapach, który roztacza wokół siebie odurza moje zmysły, zapiera dech w piersiach.
|
|
 |
nie ma nic piękniejszego niż moment kiedy w życiu pierdoli Ci się dosłownie wszystko, a Ty masz tą jedyną osobę na której możesz polegać. tą do której dzwonisz w środku nocy, a ona boso przybiega pod Twój blok bo z rozpędu zapomina o butach. przytula Cię. niby prymitywny gest, a potrafi zdziałać tak nie zwykle wiele. osoba, która potrafi doprowadzić Cię do ataku śmiechu chociaż od samego rana masz ochotę wybuchnąć spazmatycznym płaczem. ta, dzięki której przez chwilę zapominasz o bagnie w którym toniesz i zaczynasz się łudzić, że ten cały burdel ma jakikolwiek sens.
|
|
 |
- nienawidzę jak płaczesz kochanie. - powiedział z troską w głosie. - cudownie wyglądasz z nosem upapranym w tuszu, posklejanymi od łez rzęsami, ale mimo wszystko. patrzyła na niego swoimi orzechowymi tęczówkami, wypełniającymi się na nowo łzami. - jesteś piękna kochanie. nawet taka niewinna, rozhisteryzowana, roztrzęsiona. wtuliła się w niego. - jednak jeszcze piękniejszy jest fakt, że mogę wytrzeć te łzy swoim osobistym rękawem, maleńka.
|
|
 |
pukać to Ty sobie tym ptaszkiem w drzwi możesz, kochanie.
|
|
 |
i choćby ta dziwka zwana sercem miała przestać w odsieczy pompować mi krew i tak Cię stamtąd wydrapię. chociażby łyżeczką od herbaty.
|
|
 |
los czasami traktuje mnie w taki sposób jakbym co najmniej wykonała na nim brutalny gwałt w afekcie za przeszłość.
|
|
|
|