 |
, i już nie wiem , czy ja coś do Ciebie czuje , czy to tylko taka mała obsesja .
|
|
 |
, mam dośc tej niepewności , wolałabym mieć jasną sytuacje , a nie nadal łudzić się , że może i Ty coś do mnie czujesz .
|
|
 |
, dzięki niemu zaczęłam lubić swoje imię . wypowiedziane jego idealnym głosem brzmiało tak pięknie .
|
|
 |
|
Miała być słodka, miła i ładnie przy nim wyglądać.
|
|
 |
, bo mogę sobie obiecać , że Ci nie odpiszę , a gdy juz napiszesz to i tak odpiszę . chore , nie ?
|
|
 |
onajestkurwa, dzięki wielkie za pomoc, chemiczko Ty. :D
|
|
 |
|
Szkoło, szmato, oddaj nam wakacje!
|
|
 |
wziął Ją za rękę i prowadził ku słońcu rytmem przyspieszonego bicia swojego serca.
|
|
 |
- naprawdę chcesz tu być? patrzeć na nich wszystkich, zalanych do nieprzytomności, krzyczących, wygłaszających chore teorie polityczne, pierdolących co popadnie? - zagadnął sunąc lekko opuszką palca po moim udzie. - wiesz, że nie. - mruknęłam cicho przyglądając Mu się kątem oka. - chodź. - złapał moją dłoń wstając i pociągał za sobą. wyszliśmy na zewnątrz zostawiając na progu dwie puszki po piwie. prowadził mnie w milczeniu, kilka razy skręcił, aż doszliśmy do skraju lasu. - dobrze się czujesz? w środku nocy tu?! - szepnęłam Mu do ucha, jednak zacisnął tylko mocniej palce na mojej dłoni. - zaufaj mi. - w odpowiedzi jedynie wtuliłam się w Jego bok, a On czule przygarnął mnie do siebie. a potem usiadł na ziemi opierając się plecami o drzewo, wziął mnie na kolana i był tylko Jego gorący oddech ocieplający chłód nocy. a echo muzyki, mrówki gryzące nas po nogach czy dziwne wycie - były tak daleko od skupiska mojej uwagi, która skumulowała się w Jego źrenicach odbijających blask księżyca.
|
|
 |
|
-Dlaczego nie potrafię kopnąć Cię w dupę i powiedzieć 'spierdalaj' ?
- Bo mam fajny tyłek ?
|
|
|
|