 |
|
To się po prostu stało i koniec , to już za nami , nie będzie powrotów , nie tym razem , absolutnie. Nie było sensu dłużej tego ciągnąć , ciągnąć czegoś co niszczyło nie tylko już nas ale i wszystkich wokół. Ciągnąć czegoś co było zepsute , wypalone , co było złe , chore. Powinniśmy zrobić to już dawno ,zakończyć to dużo , dużo wcześniej , zaoszczędzić sobie masy niepotrzebnych łez , niezrozumiałych słów , dołujących kłótni. Ale nie chcieliśmy tego robić , nie umieliśmy , nie potrafiliśmy , uparcie trwaliśmy w niezrozumiałym układzie, mając nadzieję że jakoś to będzie , że w końcu będzie dobrze , ale nie nie będzie. Już nigdy nie pojawisz się w tych drzwiach jako mój , już nigdy nie zasnę w twoich ramionach jako twoja i już nigdy ,nigdy , przenigdy nie będziemy dla siebie. I zanim, zanim ostatni raz spojrzałeś na mnie , za nim ten cały świat wziął i się pierdolnął , zanim odszedłeś zdążyło rozpaść się moje wnętrze / nacpanaaa
|
|
 |
|
I uśmiechał się do mnie i żartował ze mną i mówił nawet że się martwił a potem znowu bredził coś w kompletnie pijackim stylu , a ja umierałam. Umierałam tam sama wśród ludzi z uśmiechem na ustach i setkami szpilek zagnieżdżonych w umyśle. Było ich tam pełno ,były małe , ostre i wbijały się coraz głębiej , z coraz większą siłą , niszczyły mnie , wspomnienia , każde z osobna i wszystkie razem wzięte. Wspomnienia wspólnych nocy , rozmów , dotyków , uśmiechów , pocałunków , doznań wspomnienia wspólnego życia. Wspomnienia i świadomość , świadomość niezaprzeczalnej , niepodważalnej i przede wszystkim nieodrwacalnej utraty, to było straszne. / nacpanaaa
|
|
 |
|
Swoją obecnością uszczęśliwiasz mnie tak jak dziecko dostające upragniony prezent. / Y
|
|
 |
|
Chciała podejść do niego i tak po prostu przytulić go. Była jedna plastikowa przeszkoda, którą on nazywał swoją dziewczyną. / Y
|
|
 |
|
Była zwykłą nastolatką, ale miała coś w sobie czym przyciągała niezwykłych chłopaków. / Y
|
|
 |
|
Kochała Go, mimo że był największym skurwysynem jakiego spotkała./ Y
|
|
 |
|
Bo ty potrafisz zamienić moją szarą codzienność w dzień pełen szczęścia. / Y
|
|
 |
|
moje zapotrzebowanie na twój uśmiech wzrasta. / Y
|
|
 |
|
chciałam coś w sobie zmienić - zdecydowałam się na Twoje nazwisko. / Y
|
|
 |
|
Schowaj w kieszeń te swoje wybujałe ambicje. / Y
|
|
 |
|
Jego oczy, uśmiech, głos. dla większości nic nadzwyczajnego, jednak dla mnie są to najpotrzebniejsze czynności do normalnego funkcjonowania. / Y
|
|
 |
|
Nie ma czegoś takiego jak nowy początek, trzeba żyć ze świadomością popełnionych błędów. | Jodi Picoult
|
|
|
|