|
kilometry problemów, sto powodów by odejść znalazłam jeden, dla którego chce żyć - mówię o Tobie.
|
|
|
znowu sztucznie zmniejszam wielkość źrenic, bo nie chce patrzeć na świat, którego nie zdołam zmienić.
|
|
|
nie zawsze żyje dobrze, bo żyje chwilą. w momencie upadku oddaję hołd moim czynom.
|
|
|
czasem życie się sypie i nie możesz nic poradzić, kiedy wszystko co kochałeś nagle zaczyna Cię ranić.
|
|
|
masz coś w sobie co nie pozwala mi Cię skreślić, choć dziś myślę o Tobie tylko w czasie przeszłym.
|
|
|
i chociaż płynąłbym najgorszym ściekiem, Ty mnie nie osądzaj Bóg zrobi to lepiej.
|
|
|
Przestań winić wszystkich za to, że sam błądzisz.
|
|
|
Muszę pogonić jazz, wciągnąć proch, wyruchać kurwę.
Ukoić stres, przeczyścić nos, zrobić to powtórnie.
|
|
|
Była ideałem - mógłbym się zakochać,
ale częściej niż inne latała na prochach.
|
|
|
Nigdy nie miałam sobie równych.
|
|
|
Nie przyszedłem tu, żeby twoja niunia chciała wyjść za mnie,
chyba, że lubi ssać, jak nie ma Cię, to git dla mnie.
|
|
|
I chuj mnie obchodzi jak tym gardzą na wylot, przyjdzie czas, pokażę dziwkom, jak bardzo się mylą!
|
|
|
|