|
Ci co mówili, że nie dojdę tu sam, teraz chcą być tu gdzie ja.
|
|
|
Nie mów, że świat daje równe szanse
Nie mów żebym uczył się żyć z dystansem.
|
|
|
Upiję się na wieczór, wyzeruję pamięć
Rano na spokojnie pomyślę co dalej.
|
|
|
Choć krył łzy, pisał wciąż do niej listy z więzienia,
że dla takich jak my nasz dom jest tam, gdzie nas nie ma.
|
|
|
Nie mam serca się odwracać, nie mam czasu iść do tyłu,
zbyt często nic nie czuje, więc ból to mój azymut.
|
|
|
Potrzebna iskra by złączyć nas w całość,
uśmiechy i łzy na zmianę po starość.
|
|
|
Kocham jak patrzy, chociaż nie robi wyznań, to ze trzyma za rękę jak prawdziwy mężczyzna.
|
|
|
Nie, to nie dlatego może, że byłeś brzydki, ale miałam dość faceta w wydaniu męskiej dziwki.
|
|
|
Nikt nie chce być samotny, dziś chciałbym Cię przytulić
Zwariować właśnie z Tobą, nie chcę się zamulić.
|
|
|
przecieram oczy i idę przez to życie. Rzeczywistość to suka witamy się o świcie.
|
|
|
Seria Twoich przypałów, nie ma końca bananie!
|
|
|
nie chcę już, o nie, me oczy zmęczone, tętno zbyt szybkie, wysycham, tonę. Jak gąbka chłonę, choć nie chcę, bo cierpię, boli mnie serce, łeb pęka, weź mnie!
|
|
|
|