 |
|
Co weekend nastukawszy !? nie! to dzień jak co dzień
Świętej pamięci wódko przepraszam, odchodzę!
|
|
 |
|
Wierzę w kumpli, bo dali mi więcej niż pretensje i te wszystkie lekcje razem wzięte, upadki nauczyły wstawać i śmiać się po strzałach po których tu nie jeden by się złamał.
|
|
 |
|
Nigdy - nigdy nie lubiłem tego słowa, trzeba wiedzieć jak użyć, żeby nigdy nie żałować
|
|
 |
|
Moja miłość zawsze była trudna, bo była zawsze,
miłości z reguły nabywasz - po fakcie
|
|
 |
|
Największy dar, który dał ci ojciec z matką, to życie, od chodzenia na kolanach, po naukę pierwszych liter, od teorii po praktykę, matematykę cyfer, tempo w muzyce, kinetyczny ruch w fizyce
|
|
 |
|
czas wyrwać gwoździe z przegubów dłoni, muzyka to ostatnie, czego nie mogę spierdolić
|
|
 |
|
te laski to lecą na Air Maxy Nike, a ja dynamit jak Mad Skill z Artifacs
|
|
 |
|
Chcę stać ponad tłumem i pierdolić resztę. Wyjdę sam przeciw reszcie, niech boli – przejdzie.
|
|
 |
|
zanim wejdziesz na parapet, błagam, pomyśl o bliskich,
zapomnij o ulicach, one dają tylko blizny
|
|
 |
|
Jadę na fali, z nami Ci sami co byli wcześniej, pierdolę grawitację, lecę tak jak nigdy przedtem
|
|
 |
|
nie wstydzę się, że stworzyło mnie podwórko, bo hip hop znaczy dla mnie to samo co lepsze jutro
|
|
|
|