 |
jeżeli można umrzeć ze szczęścia, to ja umarłam dzisiaj chyba milion razy. szczególnie gdy patrzyłeś mi prosto w oczy.
|
|
 |
zobaczyć Cię chociaż na chwilę. poczuć Twój wzrok na sobie, zauważyć to tęskne spojrzenie. może nawet się uśmiechniesz, przecież tak to kocham. mijając Cię poczuć zapach Twoich ulubionych perfum i dreszcz przechodzący po całym moim ciele. potem tylko odwrócić się żeby zobaczyć Cię pewnie po raz ostatni i zdać sobie sprawę z tego, jak wiele straciłam, a będąc sama, wypłakać wszystkie swoje łzy.
|
|
 |
nie wyobrażam sobie jak będzie wyglądało moje życie, gdy Ciebie w nim nie będzie. nie chcę tęsknić za Tobą aż do śmierci, bo właśnie to mnie zabije.
|
|
 |
nigdy nie płaczę bez powodu, więc gdy z oczu lecą mi łzy, musi być mi naprawdę przykro.
|
|
 |
umieram bez Ciebie. każdego dnia nieodwracalnie wykrusza się jakaś część mojego serca, a ja nic nie mogę z tym zrobić.
|
|
 |
po prostu zniknęliśmy dla siebie i nic nie pomaga nam siebie odnaleźć.
|
|
 |
te igły w sercu, gdy czujesz, że kogoś tracisz, bolą najbardziej.
|
|
 |
łudzę się, że rozmowy z innymi chłopakami pozwolą mi o Tobie zapomnieć. w rzeczywistości coraz bardziej przekonuje mnie to, że jesteś najlepszy, a cała reszta jest niczym.
|
|
 |
nawet sobie nie wyobrażasz jak cierpię bez Ciebie, bez Twoich oczu, uśmiechu, głosu. i tęsknię, histerycznie tęsknię.
|
|
 |
kocham Cię, ale mam nadzieję, że będziesz z nią szczęsliwy.
|
|
 |
pewnie jeszcze kiedyś spotkamy szczęście, lecz już nie na wspólnej drodze..
|
|
 |
zapaliłeś mi przed oczami zapałkę, a następnie zgasiłeś palcami. chwilę później wsadziłeś rękę pod bluzkę, bez zawahania. kiedy spytałam co robisz, odpowiedziałeś, że chcesz się dorwać do mojego serca. spytany dlaczego, uznałeś że chcesz zgasić jego płomyk równie dosadnie co ten zapałki. podziękowałabym za troskę, ale nie lubię być ironiczna.
|
|
|
|