 |
|
nie poddam, się. choćbym, miała wyszarpać, szczęście ze snu.
|
|
 |
|
świadoma, pustki, która mnie przepełnia, mam ochotę, krzyczeć, z bezsilności.
|
|
 |
|
zbyt często mówisz, 'kocham'. takich słów nie można rzucać na wiatr, w szczególności, za każdym razem, w stronę, innej.
|
|
 |
|
moje wyobrażenia zawsze sięgają za wysoko. myślę, że może coś, może lepiej, bardziej. dlatego trzeba przystopować, nie wybiegać tak do przodu i nie dopisywać czegoś niestworzonego. najlepiej poczekać, nie myśląc o tym, czy będzie tak, czy może jakoś inaczej. nie wiem co mnie spotka i czego powinnam się spodziewać, nie chcę się domyślać, bo jest to zgubne.
|
|
 |
|
dlaczego w mojej głowie siedziała taka myśl? przecież to nie uległo zniszczeniu, jest jak nowe. do tego dodatkowo podbudowane… może dlatego, że człowiek nie jest przewidywalny i myśli, że nawet małe odchylenie rzeczywistości od planu kasuje wszystko.
|
|
 |
|
zabieram, koc, kubek kakao i idę się schować, przed światem. tutaj wszystko jest zbyt brudne i zbyt złe.
|
|
 |
|
o, nie! nie wyręczę, Cię w kochaniu, nie ma mowy! zawsze byłeś, leniwy, ale teraz przekraczasz, wszelkie granice! kochaj, mnie!
|
|
 |
|
jeżeli, masz ochotę, to się mną poczęstuj. nie krępuj się. nie będę się gniewać, lubię się dzielić. tylko proszę, nie nakrusz.
|
|
 |
|
tak. kolejny, cholernie pusty dzień w tym, zakichanym burdelu, potocznie zwanym 'życiem'.
|
|
 |
|
podobno, mogę, mieć każdego. szkoda, że ty się do tych każdych, nie zaliczasz.
|
|
 |
|
oddając, siebie drugiej, osobie, ryzykujesz stratę. ryzykujesz, życie.
|
|
|
|