 |
dzień jego śmierci był dniem, w którym euforia przerodziła się w furię. im bardziej mijał czas, tym malała jego część w niej, aż w końcu wyblakła, stała się przezroczysta, obojętna, razem z nią.
|
|
 |
ona tak pragnie zapomnieć, że nawet wypitą szklankę soku pomarańczowego, traktuje jak pół litra wódki.
|
|
 |
ona zaczęła pić truskawkową wodę, jeść paprykowe czipsy, czesać grzywkę na bok, nosić trampki, tylko dlatego, że ty to robiłeś, a ona za tak wiele rzeczy cię kochała.
|
|
 |
-dlaczego mnie pokochałeś? przecież jestem zupełnym przeciwieństwem twojej eks. - byłem z nią, bo jest popularna, ale jej nie kochałem. teraz dorosłem do prawdziwej, szczerej miłości, więc jestem z tobą. bo z tobą można trwać wiecznie w niebiańsko euforycznym stanie.
|
|
 |
nie piję, nie palę, nie klnę.. o kurwa, papieros wpadł mi do wódki /rotflowa
|
|
 |
jesteś tym, czego nie mam w sobie. uzupełniasz mnie o tak cenne elementy. a sam jesteś dla mnie potwornie cudowną całością.
|
|
 |
ja 'biegnę' od pola z napisem 'start'. a on, niestety, rozpoczyna swój 'bieg' dopiero na mecie.
|
|
 |
tyle razy widziałeś ją idącą przez miasto. dumną, wyprostowaną, z podniesioną do góry głową. szła z taką lekkością, tak zgrabnie jakby płynęła. za każdym razem patrzyłeś na nią z ekscytacją i pożądaniem w oczach. a ona nie wiedziała o twoim istnieniu, nawet na ciebie nie spojrzała. żyła w tylko swoim ułożonym, aczkolwiek samotnym, pozornie szczęśliwym świecie. a wiesz, gdybyś tak 'przypadkowo' na nią wpadł i się do niej uśmiechną, na pewno by się od razu zakochała. weź spróbuj. ryzykujesz tylko tym, że możesz dostać w twarz za nieuwagę i niemożność normalnego chodzenia. ale to przecież przez nią.
|
|
 |
najważniejsze momenty swojego życia nagrywa dyktafonem. najgorsze jest to, że zapomniała treść hasła założonego na folder 'dźwięki', więc jej przeszłość została zupełnie zapomniana. a ponoć była piękna.
|
|
 |
ona chciała jedynie aby ktoś porządny był blisko niej. dostała ideał od którego musi odpędzać dziewczyny kolczastą maczugą. ale jest porządny, nie ma co.
|
|
 |
tak, wczoraj Cię kochałam. ale dzisiaj, jestem już trzeźwa.
|
|
|
|