 |
gdyby nie to, że nasze plany utonęły w planach
i tak ci powiem przepraszam
bo nie chciałem tego mówić głośno
i próbuję się ogarniać,
ogarniać, ja wciąż żyję miłością, tak
|
|
 |
to koniec
w tym raju po tej stronie
|
|
 |
i wezmę oddech, przetnę aortę Tobie
bo wole żebyś nie istniała niż żyła obok mnie
|
|
 |
i nie wystarczy słowo, by powiedzieć jak jest teraz
i nie byłbym tu sobą, mówiąc, że się chcę pozbierać
i, że umiem
i, że potrafię, że się nie wkurwię
i tak jest u mnie, lepiej znacznie, naprawdę
|
|
 |
bo, wszystko przed Tobą i wszystko przede mną
a nie wystarczy słowo, by coś wiedzieć tu na pewno
|
|
 |
po co mam ściemniać jak zawsze, rozumiesz, bo ja wciąż chyba nie,
najwyraźniej, w kurwę
|
|
 |
jest tak samo, może tylko trochę smutno
i nie mówisz dobranoc i nie mogę przez to usnąć
i może trochę pusto i znowu jest to rano
i znowu uwierzyć trudno, że marzenia się spełniają
|
|
 |
dla takich jak my nasz dom jest tam gdzie nas nie ma
|
|
 |
jeśli jesteś tam to proszę pomóż nam od tego jesteś
jeśli jesteś tam to może nam zabierzesz z ziemi bezsens
i napraw ludzi sami nie potrafią tego wiesz
i kurwa powiedz proszę czego tak naprawdę od nas chcesz
|
|
 |
Powiedz Boże w czym ty jesteś lepszy od Allaha
czemu nie dasz dotknąć się kiedy chodzimy po dachach
czemu to przez ciebie wszyscy tu szukamy celu
skąd mam wiedzieć czy naprawdę ty nie masz na imię zeus
|
|
 |
Chciałbym uwierzyć że jesteś teraz nie wierzę za bardzo
proszę pokaż mi Boże że wierzyć jest przynajmniej warto
proszę pokaż że możesz być po prostu bliżej
że twoje istnienie to coś więcej niż kościół i krzyże
|
|
 |
niby ten swiat sie kreci wciaz w kolko jak kompakt
ale przeciez kiedys to nie mialo tak wygladac
czujesz tetno, uderza werbel w bicie na taśmie
naprawde zobaczysz wreszcie życie wyraznie
|
|
|
|