 |
Ja leżę, Ty wyczuwasz, że już chyba musisz iść, klikam ubera Ci, chłodno trzaskając drzwi, drogę do niego punkt na mapie pokazuje mi, weź chociaż prysznic w domu, bo jesteś pełna mnie, od przyjaciółki wracasz, komu mogłaś zryć tak łeb, ta pewność siebie, wiedziałem, że Cię mogę mieć i skorzystałem z Ciebie, chciałem, ale jest mi źle.
|
|
 |
Z uczuć prawie wypłukani, nie pomoże potas.
|
|
 |
Przepraszam, że Ci zmarnowałem życie, pomyłka.
|
|
 |
W imię rozrywki podetniemy komuś skrzydła, bo trzymasz go za rękę, ale patrzysz na mnie - inna, czyjeś szczęście to czasami czyjaś krzywda.
|
|
 |
Dla jednych noce są niebieskie, dla innych czarne, my mamy pierwszą i zieloną noc razem.
|
|
 |
Wygasłe korytarze własnych marzeń, żadna jarzeniówka tu nie miga, nawet już nie marzę.
|
|
 |
Nie jestem zły, życie nauczyło mnie zła, nie jest mi wstyd, życie nauczyło mnie brać.
|
|
 |
Byliśmy przeszkodami nawzajem, dwa bieguny, raj był piekłem, piekło - rajem.
|
|
 |
Smutek ludzi jest najczęściej okupiony łzami, smutek zwierząt ciszą i tak chyba było z nami.
|
|
 |
Zwierzęta ufnie wybiegają do mnie zza latarni, nasze zapachy są już identyczne nawet dla nich i patrzą na mnie smutne, nie rozumiejąc za nic czemu to ja, nie Ty i czemu ich nagle nie karmisz.
|
|
 |
Pustka waży tyle, co stalowe mosty w mieście, już w nim nie żyję, tylko budzę i zasypiam, wcześniej nie czułem, że mam szczęście, kiedy mówiłem: "zgarnij ten paszport, jedźmy dokądkolwiek".
|
|
 |
Paniczna pustka mnie wypełnia, gdzie Ty jesteś? i nie wiem tylko, czemu trzymasz mnie za ręce.
|
|
|
|