 |
|
właśnie teraz, kiedy wracasz na nowo staram sobie odnowić wspomnienia. te najbardziej podłe. bolące jak żadne inne. rozdrapuję stare rany. tylko po to, aby w końcu oprzytomnieć i nie pozwolić po raz kolejny na to byś mnie miał. przypominam sobie każdy z momentów, kiedy pełen satysfakcji zadawałeś mi ból, bezwzględnie spoglądając na moje łzy. boli. ale wolę cierpieć wspominając niż po raz kolejny przeżywać to chore piekło, zwane miłością.
|
|
 |
|
siedzę i czekam na ciebie
|
|
 |
|
siedziałeś kiedyś tak blisko mnie, potrafiliśmy spędzić cały dzień razem patrząc się na siebie ! a teraz mijamy się jakbyśmy się nigdy nie znali !
|
|
 |
|
psuje to co dobre, bo wydaje mi się , że na to nie zasługuje
|
|
 |
|
kiedy jest nam źle i wszystko się wali prosimy o szczęście , a nigdy nie potrafimy dziękować
|
|
 |
|
od jakiegoś czasu tak sobie myślę o tobie, ale co z tego ?
|
|
 |
|
płakała rzewnymi łzami. właśnie wtedy podeszła do niej przyjaciółka. postanowiła jej pomóc. usiadła obok niej i zaczęła płakać równie mocno. równie intensywnie zaczęła zanosić się płaczem.
|
|
 |
|
to właśnie on wytrzymywał mój obłęd. właśnie on, kochał mnie nawet w tych spranych jeansach i niesfornych włosach podczas wiatru. to właśnie on, podawał mi dłoń jako pierwszy, kiedy przewróciłam się, potykając o sznurówkę swoich ulubionych trampek.
|
|
 |
|
czułam Twoją dłoń delikatnie przesuwającą się po moim kolanie. przełykałam tylko ślinę z niemocy. walcząc ze samą sobą, wiedziałam, że powinnam ją zsunąć bez zastanowienia. czułam Twoje niebiańskie ciepło. po plecach przechodziły mi dreszcze. nareszcie mogłam poczuć Twoją bliskość. tą bezwzględną. mimo tego, czułam się podle ze świadomością, że pozwalam Ci na coś na co nie powinnam pozwolić. lubiłam popełniać błędy. kochałam Cię naiwnie bez opamiętania, zamiast znienawidzić jak wypadało po tym co mi zrobiłeś. w dodatku dawałam się wykorzystywać. tak w imię miłości.
|
|
 |
|
to było za wiele dla mnie w tę jedną noc !
|
|
 |
|
Ale to prawda i wszystko już skończone
I to jest tak bolesne, straciłam cię
|
|
 |
|
' tęsknię za tymi dniami, kiedy trzymałeś mnie za rękę i mówiłeś o rzeczach, o których nie słyszałam nigdy wcześniej, ale teraz dorosłam i robię własne plany '
|
|
|
|