 |
|
I tak niewiele wiesz o mnie. Nie znasz mojego życia. Zaledwie wiesz kilka urywków zdarzeń, niezapomnianych, męczących mnie wspomnień, które niegdyś Ci opowiadałam. Znasz moje plany, marzenia, które są tak oczywiste. Widzisz, jaka jestem codziennie z natury, ale nie wiesz, jakie wartości kryje w swoim sercu oraz duszy. Nie jesteś w stanie zdobyć mojego pełnego zaufania, abym mogła się przed Tobą w pełni otworzyć. Może i znasz moje zainteresowania, imię, nazwisko oraz podstawowe rzeczy dotyczące mojego miejsca zamieszkania, ale nigdy nie byłeś w stanie rzucić wszystkiego, postawić się i przyjechać, gdy wszystko się waliło. Twierdziłeś, że to tylko kwestia czasu, bo wiedziałeś, jak będzie za kilka dni. Jednak nigdy nie miałeś odwagi, aby się ujawnić. Wiesz, zrozumiałam dzięki temu, że nie istniejesz. Tak samo, jak ja dla Ciebie nie istnieję, bo nie znasz mnie prawie w ogóle. Pomimo wielu spędzonych miesięcy razem nie znamy siebie, nie istniejemy dla siebie. ~remember_~
|
|
 |
|
Chciałabym być dla kogoś ważna, tak bardzo ważna że byłby w stanie oddać za mnie swoje życie. ~schooki~
|
|
 |
Beznadziejnie jest myśleć wciąż o Tobie wiedząc, że Ty mnie nawet nie wspominasz / fuckyeaahh
|
|
 |
to jak pierwszy browar, pierwszy szlug, pierwsza z dup krzycząca 'wróć' ze spokojem mówisz 'nie' i chuj
|
|
 |
we could be strangers livin' different lives wandering aimless and paying the price, but i know, we can get through it all, cos we'll run and'a run and'a run till we fall
|
|
 |
|
czego teraz pragnę? abyś tu do mnie przyszedł. nie pukaj, nie czekaj, aż cię sama zaproszę. wproś się. przytul mnie. obejmij mnie. połam mi żebra i zmiażdż serce, ale już nigdy, przenigdy nie wypuszczaj mnie z rąk. ze swojego świata. bądź przy mnie. tylko tyle. /happylove
|
|
 |
uważaj czego pragniesz, to było złą wróżbą, wiesz o tym chwile później, kiedy jest już za późno
|
|
 |
wszystko się przewija mi jak sekundowy film, mija czas, mijam ja, życie mija w kilka chwil, widzę Twoją twarz w obrazach naszej przeszłości, Twoje oczy, gdy mówiłam szczerze o miłości, Twoje oczy, gdy układaliśmy wspólne plany, te w których nie było nienawiści i zdrady, tak wiele mam Ci dziś do powiedzenia..
|
|
 |
nic się nie zmienia, choć idę w stronę zmiany wciąż, zamiast iść do przodu ciągle goję rany... zawsze chciałam być doskonała, lecz to ciągle czas przyszły niedokonany
|
|
 |
mimo, że to przeszłość to jednak rzuca cień na teraz i to uczucie, gdy kolejny dzień umiera..
|
|
 |
stoję tutaj patrząc na niego wciąż oniemiała, na te wszystkie dni i noce, co mi one dały? ani śladu sensu w tym, a minionej chwały, dym ulatuję w tył, to już nie moje sprawy i choćbym chciała, to nie mogę sprawić, by niedobity czas przestał krwawić, nie dotyczył nas ten akapit
|
|
|
|