 |
|
Zdrowy rozsądek każe mi o Tobie myśleć przestać, ale męczą mnie odgłosy, które ciągle płyną z wnętrza.
|
|
 |
|
Ile można analizować, obiecywać i się starać?
|
|
 |
|
Mimo pięknych słów to jednak czyny kurwa mówią jak jest.
|
|
 |
|
Raniliśmy się zbyt często, emocje brały górę, przepraszaliśmy się tak często, to magnetyzuje.
|
|
 |
|
Doskonale wiemy już kiedy, jak mocno, gdzie się dotknąć, instynktownie kręcimy beefy, by poczuć smak zgody.
|
|
 |
|
Każdy centymetr Twego ciała był dla mnie sztosem.
|
|
 |
|
Te momenty są kurewsko uzależniające.
|
|
 |
|
Każdy dzień nam mijał na wędrówkach po amplitudach, codziennie czułem jakbym umarł i jakbym fruwał.
|
|
 |
|
Daję słowo, czułem najmocniej, byłem najwyżej.
|
|
 |
|
Żyć obok Ciebie to był horror, kochałem Cię bezwarunkowo i choć się starałem mocno, nie da się być dalej z Tobą.
|
|
 |
|
No czasem trzeba mieć wyjebane, Na wszystko, na sytuację, na ludzi. Trzeba mieć w dupie ludzi którzy nie mają dla nas czasu, i odzywają się tylko jak coś chcą. Trzeba zająć się sobą bo prawda jest taka że nasze problemy mają gdzies, wazne że im się układa.Tylko gdy nadejdzie chwila gdzie im się podwinie noga, to ja w tym momencie moge nie mieć czasu! Dziękuję wszystkim zajebistym przyjaciołom którzy są tak naprawdę h..a warci!
|
|
 |
|
O czym mówić, o czym myśleć, kiedy to wszystko rozpierdala mnie od środka? Nie wiem czy chcę i czy potrafię jeszcze być szczęśliwą i radosną dziewczyną. Nie wiem czy mam siłę udawać, jak życie może zajebiście wyglądać, kiedy ból, który odszedł na nowo powraca, ale z dnia na dzień coraz silniejszy. Chyba czasami miałam za dużo planów, zbyt wiele marzeń. Chciałam rzeczy niemożliwych od życia, choć wiedziałam o tym. Lecz starałam się walczyć do samego końca. Próbowałam pokazać coś samej sobie. Starałam się walczyć o siebie, o własne życie, aby przetrwać, aby nie zniknąć z powierzchni obecnego świata. Ale nie udało mi się to. Zbyt często upadałam i wciąż upadam. I jakoś nie widzę już żadnej przyszłości dla siebie w tym jakże pojebanym świecie. Nie widzę tego, aby kiedyś jeszcze wyszło słońce. I tak, mam chęć uciec, zniknąć i odejść. I to zrobię. Wcześniej czy później, ale to zrobię i nikt nie będzie znał dnia ani tym bardziej godziny kiedy zniknę z powierzchni tego świata.
|
|
|
|