 |
właściwie to gdy w serce wbijała mu sztylet, on prosił, błagał skarbie zostań jeszcze chwilę.
|
|
 |
i gdy już się wydawało, że są prawie w domu, on znowu swoim pierdoleniem wpędzał ją do grobu...
|
|
 |
nie chciała od niego nic prócz bycia przy nim, ten naćpany kretyn nigdy tego nie rozkminił!:]
|
|
 |
Kiedy on szedł po łuku nakurwaił się wódą czystą
Ona leżała w łóżku i nakurwiało ją wszystko
Nie chciała go martwić, obarczać swoim bólem
Za to on się przypierdalał i dopierdalał ją dureń
Wydzwaniał co noc, pytał - z kim tam kurwa leżysz?
Kiedy wyznała mu prawdę - nie chciał jej uwierzyć
|
|
 |
- Czemu taka jesteś? - Jaka? - Taka cholernie wrażliwa albo cholernie obojętna? - Bo jestem cholernie inna niż te dziewczyny, które znasz.
|
|
 |
`boję się zobowiązań. nie chcę ci nic obiecywać, niczego na siłę nazywać. nie wyznam ci nagle wszystkiego, co czuję. ale mogę być, całkiem blisko. mogę być oparciem, o ile nie obciążysz mnie zbyt mocno, dobrym słuchaczem, albo poprawiaczem nastroju. mogę być kim chcesz, tylko nie czyń mnie zbyt ważną. nie jestem dobra w byciu czyimś wszystkim.
|
|
 |
Bo żyjemy kurwa w gównie, a nie w pudełku czekoladek.
|
|
 |
twój uśmiech łamie mi żebra
|
|
 |
może i chciałabym, ale po co chcieć.
|
|
 |
Prawdziwe szczęście - gdy wolisz zatrzymać czas zamiast go cofnąć .
|
|
 |
Dziękuję Ci, za każdy dzień ze mną spędzony, za szaleństwa te małe i te duże, za znoszenie mojej zazdrości, głupoty, upartości. Dziękuję Ci, że mnie znosisz, kiedy na Ciebie krzyczę lub się złoszczę. Ty wtedy jesteś obok i cierpliwie czekasz, aż mi przejdzie. Dziękuję Ci, że mi pomagasz i zawsze mogę na Ciebie liczyć. Dziękuję, że znosisz mnie i moje szaleństwa i to, że czasem jestem jak mała dziewczynka. Dziękuję Ci za to, że jesteś i mnie kochasz. Kocham Cię!
|
|
 |
obiecaj mi , że nigdy nie zapomnimy kim dla siebie jesteśmy , ile razem przeżyłyśmy i ile jeszcze przejdziemy... NIEREALNE!!!
|
|
|
|