 |
|
a jeśli to nie w nim jest problem, tylko we mnie? to miałoby sens. nie potrafię mu dać tego czego chce. jestem kompletnym wrakiem, który na siłę pragnie wypełnić pustkę po ojcu. swoje problemy z rodziną przelewam na kontakty z innymi. przyzwyczaiłam się do uśmiechania mimo bólu, do śmiania się na tyle głośno aby zagłuszyć szloch. ciągle okłamuję wszystkich osobą, którą nie jestem. nic nie mogę zaoferować. gdy już coś do poczuję, odejdę, bo wiem że nikt na to nie zasługuje. musiałabym zdjąć maskę przyznając się do wszystkich błędów, a nie jestem w stanie tego zrobić. nic we mnie nie ma. puste ciało, które na siłę więzi ledwo łapiącą powietrze w płuca duszę. przyłóż rękę do mojej piersi. czujesz? pustka. zamiast serca mam kamień, którego obecność zobaczysz tylko na zdjęciu rentgenowskim. już od dawna nie bije, jest martwe. zanikły wszelkie funkcje życiowe, krew przestała krążyć, ciało jest zimne. rozumiesz? nie ważne jakbym się starała, to zawsze ja będę problemem. tak już musi być.
|
|
 |
|
Dziś zamknę oczy i policzę do dziesięciu, nim otworzę je- życie nabierze sensu.
|
|
 |
|
Kiedyś wysiądę na stacji po drugiej stronie globu i zrobię coś z tym życiem, zanim trafię z nim do grobu.
|
|
 |
|
I wciąż pamiętam jak zamiast wkurzającej melodyjki budziły mnie wiadomości od Ciebie. Wtedy zdecydowanie mogłam powiedzieć, że poranki są piękne. Pamiętam nasze szczere rozmowy do białego rana. Nie okazywaliśmy zmęczenia, mimo opadających powiek, tylko po to, aby nie marnować naszego wspólnego czasu na coś tak przyziemnego jak spanie. Pamiętam te urocze wybuchy zazdrości, zupełnie bezpodstawne, jednak podkreślające nasze wyjątkowe więzi. Pamiętam te wszystkie błahostki, które dla człowieka z zewnątrz nie miałyby żadnego znaczenia, jednak dla mnie były najcudowniejszymi momentami, jakie mogłam sobie wyobrazić. A wiesz co najbardziej mnie martwi? Że będziesz pamiętał jedynie nasze kłótnie, a o tych wszystkich pięknych rzeczach zapomnisz... / welcometoreality
|
|
 |
|
Ona upada samotnie, tak jakby nikt nie chciał jej zobaczyć, jakby była zbyt skomplikowana dla prostego świata... / welcometoreality
|
|
 |
|
"Kochanie, jeśli płaczesz z jakiegokolwiek powodu, nie płacz, bądź silna..." - JB
|
|
 |
|
- A Sebastian też święci teraz pisanki? - zapytała mnie młodsza siostra kiedy dochodziliśmy do Kościoła, zatkało mnie. Przytaknąłem jej biorąc ją za rękę. - Chłopacy, a pójdziemy na cmentarz? Chce mu dać jedno czekoladowe jajko. - spojrzała na mnie z nadzieją w oczach. Rozglądnąłem się po chłopakach z ekipy. Wszyscy przytaknęli, a siostra się uśmiechnęła. Kiedy staliśmy nad jego grobem, w ciszy Ona wygrzebała trójkolorowe jajko i położyła jak najbliżej jego zdjęcia. - On przyjdzie po nie, wiesz? Lubił zawsze te jajka. - spojrzała na mnie i przetarła swoją małą rączką jego zdjęcie. Nie odrywała od niego wzroku. - Teraz jeszcze chodźmy do szpitala, a potem możemy pójść do domu. - w jej głosie nie było słychać prośby. Czasem zastanawiam się jak to możliwe.. jest taka mała, a rozumie czasem więcej niż ja. Pomachała do zdjęcia na pożegnanie i złapała mnie za rękę podnosząc swój koszyczek z ławki. Odwróciła się jeszcze kilka razy w stronę grobu przez resztę drogi milcząc. | dearmad
|
|
 |
|
Wycierpiałaś się wystarczająco dużo i kurwa nie mogę sobie darować, że na to wszystko pozwoliłem, że cierpiałaś będąc już przy moim boku. Nie wypełniłem swojego zadania. Obiecałem, że będziesz się przy mnie czuła bezpiecznie, że będziesz szczęśliwa, ale kurwa wcale tak nie było. Owszem, były momenty, w których oboje wznosiliśmy się ponad niebo, ale zaraz po tym wbijałem do Twojego mieszkania pod wpływem alkoholu. Zawsze cierpiałaś przez to, że potrafiłem Ci mówić jak bardzo Cię kocham tylko wtedy, kiedy byłem pijany. I nawet nie wiesz jak bardzo Cię dziś za to wszystko przepraszam. I nie wiesz, jak bardzo nienawidzę samego siebie, za to, że doprowadziłem siebie do takiego stanu, że musisz się za mnie wstydzić, że musisz świecić za mnie oczami, kiedy topię swoje życie w kolejnej butelce, a Ty udajesz się do znajomych beze mnie, bo ja jak zwykle nie daję rady. Tyle razy obiecałem Ci, że się zmienię, a jednak ciągle robię to samo. Słowa matki naprawdę dały mi do myślenia./mr.lonely
|
|
 |
|
Tak bardzo chciałabym być obojętna na to wszystko. Nie przejmować się, że z każdym dniem roztrzaskujesz moje serce na coraz drobniejsze kawałeczki, aż w końcu zostanie z nich jedynie popiół, nic nie warty dla Ciebie kurz. Chciałabym z dumą w głosie powiedzieć Ci, że tak naprawdę nigdy Cię nie kochałam, że nic już dla mnie nie znaczysz, jednak nie jestem tak dobrą oszustką jak Ty. I szczerze mówiąc, każda rzecz, wszystko co robię przypomina mi o Tobie. Bo podobno nie warte nas osoby zostają w naszym umyśle najdłużej. / welcometoreality
|
|
 |
|
Gdy Ciebie zabraknie i ziemia rozstąpi się w nicości- trwam.
|
|
 |
|
Być nikim dla kogoś, kto znaczy dla Ciebie więcej niż wszystko...
|
|
|
|