 |
|
może powinnaś zacząć jeść makijaż, żeby mieć piękne wnętrze, suko.
|
|
 |
|
Zawsze tak jest - raz na dole, raz na górze, u mnie przeważają doły.
|
|
 |
|
zakładał, że zacznę coś odszczekiwać, rzucać się, może zacisnę pięść i histerycznie walnę Go w ramię, kiedy powie mi o tym wszystkim, co zrobił. ale stałam, patrzyłam na Niego, spokojnie oddychałam, a w końcu, choć może powinnam wybuchnąć płaczem czy cokolwiek żałosnego, uśmiechnęłam się. - ogarniasz? właśnie powiedziałem, że Cię zdradziłem. - przełknęłam ślinę, by w końcu się odezwać. - dawno? - posłał mi zdziwione spojrzenie, tak jakby zamiast tego oczekiwał pytania o to z kim. podał okoliczności, dzień. Jego źrenice rozszerzyły się jeszcze bardziej, gdy stając na palcach lekko Go pocałowałam. - brawo, kochanie, 1:1. nawiasem, niepozorni Ci Twoi znajomi. konkretni. - gdybym Go nie znała nie zauważyłabym jak pod podejrzeniami zmieniającymi się teraz w fakty, zgina się wewnętrznie z bólu. Jego oczy były kiepskie w udawaniu.
|
|
 |
|
bez słowa patrzyłam na Jej mokre rękawy, którymi skrupulatnie co kilka sekund ocierała zapłakane oczy, wygłaszając monolog o tym, jak był cudowny. nie musiałam słuchać. co wieczór w głowie odtwarzałam sobie to wszystko, co teraz mówiła, lecz ze mną w roli głównej obok Niego - całowanie w czubek nosa, wyuzdane pomruki, sprośne żarty, najlepsze pocałunki, dłonie omamiające moje ciało, gryzienie warg i płatku uszu. och ironio, najgorsze było to, że wcale nie odczuwałam żalu patrząc na tą dziewczynę - jedynie radość, że nie wyszła ze związku z Nim z lepszym bilansem, aniżeli ja.
|
|
 |
|
obiecuję kochać Cię w każdym momencie wieczności.
|
|
 |
|
- wyjdź za mnie. - nie mogę… Muszę być w domu o czwartej.
|
|
 |
|
gdybym nie potknęła się o krawężnik, nie rzuciła jakiegoś przekleństwa pod nosem, nie zaczęła szukać papierosów w torbie, z zupełną nieuwagą, czy zauważyłabym Cię, i czy Ty również zatrzymałbyś wzrok na moim spojrzeniu? może gdyby nie to roztargnienie, minęlibyśmy się, jak gdyby nigdy nic. nie poprosiłabym Cię o ogień do podpalenia fajki, a Ty zamiast zwyczajnie spełnić tę prośbę, nie zaprosiłbyś mnie na kawę, pewny, że w kawiarni na przeciwko na pewno mają jeszcze jeden wolny stolik, dla nas.
|
|
 |
|
- Co pijesz? - Soczek jakiś. - Taa, jeszcze pewno przez smoczek.
|
|
 |
|
Tam, skąd pochodzę, czas nie istnieje. Sekundy są godzinami.
|
|
 |
|
Kiedy nie mamy jakieś ważnej osoby w naszym życiu,czas płynie wolno. Czasem się nudzimy, wychodzimy gdzieś z kumplami. Wiemy,że następnego dnia nie wydarzy się nic pięknego.Nie mamy drugiej osoby, z którą moglibyśmy spędzić każdą wolną chwilę. Jednak,kiedy poznajemy kogoś takiego,nasze życie się zmienia. Czas szybko płynie,bo ciągle myślimy o drugiej osobie, czekamy na godzinę spotkania z nią,szybko zasypiamy w nocy ,żeby już było jutro, często budzimy się w nocy, czasem z powodu smsa od tej drugiej osoby. Kiedy psuja nam się relacje z drugą połówką znowu jest tak ,jakbyśmy byli samotni. Siedzimy w domu,nic nie robimy,za wyjątkiem płakania i myślenia o drugiej osobie. Kiedy jednak rozstajemy się z kimś bardzo dla nas ważnym, nasze życie jest jeszcze gorsze. Nie mamy po co żyć, nie chcemy nawet wyjść nigdzie ze znajomymi, toniemy we łzach i stosach chusteczek, nie chce nam się nic robić, słuchamy smutnych piosenek ,często przypominających wspólnie spędzone chwile.Życie / youareverything
|
|
 |
|
Pamiętam ten dzień jakby to było wczoraj. Wracaliśmy z "chłodni" w naszym miejscowym lesie, ze spotkania z przyjaciółmi. Podążaliśmy naszą ulubioną ścieżką. Cały czas się kłóciliśmy. " Ja jestem nieobliczalny! " - " Nie prawda,jesteś przewidywalny" . " Tak ? Udowodnić Ci,że jestem bardzo nieobliczlny ? " - "Jasne,o ile dasz radę.." " Dobrze,poczekaj,zaraz coś wymyślę." Szliśmy przed siebie około minuty,w ciszy. Ciągle myślałeś,co zrobić. Ja modliłam się, żebyś zrobił coś ,co zbliży nas do siebie. Ale wiedziałam ,że nic takiego nie będzie miało miejsca. Wtedy Ty nagle zatrzymałeś się w tyle, chwyciłeś mnie za moją rękę od tyłu, przyciągnąłeś do siebie i zacząłeś namiętnie całować . Jednak byłeś nieobliczalny,przyznaję. To tak wyglądał nasz pierwszy pocałunek. Najpiękniejszy pierwszy pocałunek w moim życiu.
|
|
 |
|
Wielu innych facetów o mnie zabiega, chciałoby być ze mną... niektórzy z nich kiedyś na prawdę mi się podobali. Ale gdy spotkałam Ciebie,zapomniałam o innych mężczyznach. Teraz dalej o mnie zabiegają,ale ja kocham Ciebie,najgorszego z nich. Powiedz,dlaczego tak jest ? Mogłabym mieć każdego z nich i być cholernie szczęśliwa, ale kocham i czekam na Ciebie,nawet nie masz o tym pojęcia.
|
|
|
|