 |
Wiem ze umre , wiec sama niewiem czy jest sens wydawac pieniadze na mnie , a nie lepiej na osobe ktorej są w stanie pomoc. Oswiadczenie podpisane ze organy mogą wziasc dla innej osoby, mam nadzieje ze komus pomoge jak sobie juz nie moge.
|
|
 |
Gdy tylko leze w szpitalu i przychodza lekarze codziennie slysze " dagmara -glejak wielopostaciowy- leczymy by jak najdluzej podczymac przy zyciu- jak sie pani dzisiaj czuje"
|
|
 |
wyszlam ze szpitala na tydzien , ostatnia noc przesiedziałam w jego ramionach modlac sie zeby mnie mu nie odebrano.
|
|
 |
oni sa codziennie ale widze z jakim strachem w oczach wchodza i patrza czy jestem. Wiem ze ona -moja przyjaciolka boi sie ze pewnego dnia przybiegnie po zajeciach a mnie nie bedzie , ze nie zdarzy , ze bedzie miala pretensje ze byla na zajeciach a nie u mnie. Kocham ich za to ze nie boja sie ze mna rozmawiac o tym
|
|
 |
A ta mała która przyjmowała chemioterapie równo ze mną odeszła. jak moge w takiej sytuacji wierzyc? no jak ? miałam nadzieje ze to wszystko pomaga a teraz przestaje wierzyc.
|
|
 |
Późną nocą siedzę przy parapecie, księżyc wysoko, słuchawki, a przez odtwarzacz przebija się kolejny kawałek. Spoglądając tak w niebo, uważnie wsłuchuję się w tekst, i chyba naprawdę tęsknię. Gwiazdy irracjonalnie układają swój bieg na podobiznę Twojego uśmiechu. Jest coraz cieplej. Wiem, że tu jesteś, że jesteś tu sercem. Czuję Cię, z każdą minutą coraz bardziej, z każdą chwilą coraz mocniej. Chcę. Chcę, żebyś tu był, żebyś był ze mną, zawsze, gdy tego potrzebuję, a tylko Ty wiesz kiedy, bo wszystko to, czego mi potrzeba, to tylko i wyłącznie Ty. / Endoftime.
|
|
 |
Spójrzmy prawdzie w oczy. To nie tak, że on Cię okłamywał i złamał obietnice. To tak,że za dużo sobie wyobraziłaś, a on miał po prostu co do Was inne plany./esperer
|
|
 |
w życiu nie ma klawiatury, nie można wcisnąć delete lub backspace.
|
|
 |
on ma ją, ja mam szlugi. oboje znaleźliśmy szczęście.
|
|
 |
codziennie wracam do wspomnień. widzę Nas. siebie przy facecie moich marzeń z uśmiechem na twarzy, Ciebie wpatrzonego w moje źrenice. codziennie patrzę się w tył i mam przed oczami Ciebie, podającego rękę i słyszę "chodź, idziemy kochanie." a wiesz dlaczego wspominam? bo mi tego brakuje, cholernie.
|
|
 |
załamany wybieg z sali. Zaraz wrócił "nie! ja Cie nikomu nie oddam nawet temu u góry, jestem wazniejszy niz on" a mi pojawił sie usmiech, dla niego wierze ze bedzie dobrze. Dla niego bede walczyc. Znow chemioterapia. Nie boje sie matury ktora miałam zdawac w tym roku boje sie ze jej nie dozyje.
|
|
|
|