 |
A więc oficjalnie zostałam jego przytulanką, która leży w zakurzonym koncie dopóki nie wydarzy się coś strasznego. Wtedy jest najważniejsza na świecie. Ale tylko przez chwilę. Potem świat znów stanie się kolorowy a przytulanka zajmie swoje miejsce w koncie wśród kurzu
|
|
 |
|
" Uwielbiam jego za duże bluzy , uwielbiam kiedy na moim ciele
miesza się zapach jego perfum , które tak mi się podobają z zapachem
fajek które ciągle pali . Uwielbiam kiedy dostarcza mi adrenaliny gdy
siedzimy na parku i " uczy" mnie jeździć na desce , uwielbiam kiedy patrzy
mi w oczy mocno trzymając moje dłonie abym się nie przerwróciła ,
uwielbiam kiedy bierze fajke do ust patrzac na mnie z uśmiechem a ja
z wrednym uśmiechem szeptam " ale odpal sobie fajke , skarbie "
i nienawidze kiedy to wszystko przerywa dźwięk budzika. "
|
|
 |
Idę szkolnym korytarzem, gdy nagle dosrzegam cię w tłumie. I znów moje serce skacze, i znów żołądek się wywraca. I mam ochotę podbiec i cię przytulić. Ale zamiast tego odwracam wzrok. Nie mówię nawet głupiego "cześć". Czuję na sobie twój wzrok, ale nie nie odwrócę się. Bo w pewnej mądrej książce napisano że jeśli za mocno się starasz o coś, to możesz być pewnym że to stracisz. A przecież mężczyźni najbardziej reagują na brak kontaktu
|
|
 |
ciekawe ile mam wstawiać demotów i postów o miłości żebyś w końcu zrozumiał
|
|
 |
Czasami mam taki jeden dzień "doła". Wtedy lepiej mnie nie denerwować. Muszę go przeżyć sama, po swojemu. Posłuchać smutnych piosenek, obejrzeć jakąś komedię romantyczną, zatopić się w moich cudownych przemyśleniach i zastanawiać się "co by było gdyby...". I z góry cię przepraszam jeśli kiedyś ci się oberwie za jakąś nieważną błahostkę... nawet jeśli taki opieprz ci się należy//mxd
|
|
 |
Ten chłód i ta jego obojętność strasznie mnie dotknęły.
|
|
 |
Trochę wódki, trochę wina, patrz jak dupa ci wywija.
|
|
 |
Gdy do mnie piszesz, rzucam wszystko specjalnie zeby Ci odpisać.
|
|
 |
Co byś zrobił gdybym o 5 nad ranem stała przed twoimi drzwiami, cała zmarznięta, z drżącymi rękoma i zapłakanymi oczami. Łzy czarne od makijazu powoli spływałyby mi jedno po drugiej po policzku, po czym roztrzaskały by sie o ziemie twojego podwórka. Na mojej bladej twarzy nie widać byłoby uśmiechu, lecz przerażenie i strach.
|
|
 |
Ładne buty, poruchamy się?
|
|
 |
Pamiętam jeszcze jak było kiedyś. Zawsze miałam dla każdego czas, a w moim charakterze nie było nawet odrobiny chamstwa. Nie wierzyłam w miłość, mimo, że byłam do kogoś bardzo przywiązana. Miałam czas dla każdego, gdy miał problem zawsze byłam tą, która mówi "będzie dobrze" i szczerze w to wierzyłam. Nie piłam, nie paliłam, nie ćpałam i nawet nie myślałam o tym, żeby zacząć. Chciałam być inna niż wszyscy, nie stosując się do żadnego wzorca, chciałam wygrać życie. Jednak okazało się to zbyt trudne. Wszystko, dosłownie WSZYSTKO się zmieniło.
|
|
|
|