 |
Przyznaj, nasze uczucie się zeszmaciły. Straciły na wartości. Nie ma już tego co kiedyś. Będziesz zaprzeczał, mówić, że znaczą tyle samo, ale to gówno prawda. Mamy jakieś górnolotne określenia, wizje idealnego świata. Mówimy o nich dużo, ale przecież tak dawno już ich nie ma, prawda? Zepsuliśmy się, nie ma kurwa nic. Wspominamy jak było pięknie, bo tylko to nam pozostało. Taka ułuda i świadomość, że choć kiedyś tam potrafiliśmy, teraz przesiadujemy na popiołach uśmiechu. Pogrążyliśmy uczucia, nie potrafimy czuć, nie chcemy czuć. Tak łatwiej, wygodniej, mniej boleśnie. Szmacimy miłość, a potem płaczemy, że ona popierdoliła nas./esperer
|
|
 |
Czas nie leczy ran. To my w swych czynach uzdrawiamy nasze chore dusze.
|
|
 |
Tak chyba wyglądają wszystkie pożegnania - przypominają skok w przepaść. Najtrudniej podjąć decyzję, że się to zrobi. Kiedy już się leci, nie można zrobić nic innego, jak tylko się temu poddać.
|
|
 |
"Znajdź mnie szybko. Zanim znajdzie mnie kto inny."
|
|
 |
Nie masz pretensji, gdy nie odbieram telefonu. Nie jesteś zazdrosny o moich kolegów. Nie wypominasz mi braku czasu dla Ciebie. Nie kłócisz się, po której stronie łóżka chcesz sypiać. Nie robisz mi wymówek, gdy o trzeciej nad ranem wracam chwiejnym krokiem. Znasz moje wszystkie ulubione smaki lodów i czekolady. Kiedy jest mi smutno rzucasz wszystko i sprawiasz, że ponownie na mej twarzy pojawia się uśmiech. Kiedy mam zły dzień robisz dla mnie malinową herbatę i bez słowa przytulasz mnie do siebie. Jesteś czuły, romantyczny, delikatny, a cisza, kiedy przypadkiem się pojawi nigdy nie jest krępująca. Nie pozwalasz mi za sobą długo tęsknić i martwić się, czy coś złego się nie stało.
Każda kobieta byłaby przy Tobie szczęśliwa. Każda z wyjątkiem mnie.
Bo Twoja jedyna wada to taka, że nie jesteś nim....
|
|
 |
On widział, że dzieje się z nią coś niedobrego. Zawsze uśmiechnięta, a ostatnio jej twarz jest bez wyrazu, oczy już się tak pięknie nie świecą z ekscytacji. Po miesiącu jej policzki nie były słodko pyzate. Stała się blada, bardzo schudła. Dwa miesiące pózniej zobaczył, że już się nie maluje. Ubiera się tylko w czarne rzeczy, nie odsłania osłabionego ciała. Nic nie jadła. Pytał jej przyjaciół, ale nawet im nie mówiła co się dzieje. On sam nie wiedział jak jej pomóc. Podejść? Zagadać? Nie rozmawiali przecież od tamtej kłótni. Głupio tak teraz się nagle zainteresować. Pół roku pózniej dziewczyna zmarła. Gdzieś w jakimś zeszycie napisała jedno zdanie, które zrozumiał tylko on. "Bo powiedział, że lubi chude"
|
|
 |
Miliony ludzi popełnia głupstwa, ale jakimś cudem są pomijane, niezauważane. Tylko te twoje nagle wszyscy widzą. Śmieszne, nie? Zawsze ty obrywasz za głupotę całej ludzkości, a to tylko dlatego, że chciałeś być po prostu taki jak inni, zwyczajny, pasujący do reszty.
|
|
 |
Nienawidziliśmy się tak bardzo, jak kiedyś się uwielbialiśmy.
|
|
 |
Posiadanie marzeń to takie specyficzne zjawisko. Najlepiej wcale ich nie mieć. Wtedy rozczarowania może nie będą takie bolesne i da się przeżyć na tym cholernym świecie. /mxd
|
|
 |
Wiesz... byłam kiedyś silna. Ale nie ze wszystkim można sobie poradzić. Kiedy trzymałam się już tylko końcówki sensu mojej egzystencji, zdałam sobie sprawę, że zniszczyli mnie ci, których miałam za najbliższych... /mxd
|
|
 |
Wiesz, jak to jest, gdy widzisz go w szkole, ale nie możesz się odezwać, bo udaje, że cię nie zna? I chwilę potem przechodzi koło ciebie, patrzy odważnie w twoje oczy, obwinia cię za wszystkie swoje nieszczęścia, a nawet ociera się o ciebie ramieniem, gdy się mijacie. I nic. Nie powie nic. Nikt się nie dowie, że zrobił ci krzywdę, że kiedykolwiek zamieniliście choć słowo. Zostanie ci tylko serce w kawałkach i to bolesne uczucie samotności. Bo nikt nic nie wie, nikogo nie ma i nikogo to nie obchodzi.
|
|
|
|