 |
Domówka u kumpeli. Stała ubrana w małą czarną z włosami opuszczonymi na jej opalone plecy. Wyszła na balkon i wciągnęła powietrze. Poczuła, jak ktoś łapie ją w talii. 'Nie przywitałaś się, Młoda.' Powiedział cicho w jej włosy. Odwróciła się wolno i uśmiechnęła słodko. 'Cześć.' Powiedziała czując, jak jej serce zaczyna bić jeszcze mocniej. Zaśmiał się szczerze. 'Co robisz?' Puścił ją i oparł się o barierkę. Znów mogła oddychać i spokojnie mówić. 'Stoję.' Spojrzeli na siebie, jak na parę idiotów. 'Mmm...no tak. Na to bym nie wpadł.' Uśmiechnął się i pstryknął ją w nos. Patrzyli na siebie dłuższą chwilę, aż w końcu jej bóstwo wyprostowało się i podeszło bliżej. Dotknął jej policzka chłodną dłonią i nachylił się tak, że wystarczył jeden ruch do pocałunku. Odwróciła się nagle, ale on trzymał ją mocno za rękę. Znów zbliżył usta do jej ucha. 'Nie uciekaj. Nie uciekaj mi.' Spojrzała mu w oczy. 'Dlaczego?' Zapytała cicho. Mruknął jej do ucha ciche 'Bo nie lubię, gdy jesteś daleko
|
|
 |
Mogłabym codziennie gotować Ci Twoją ulubioną potrawę. Oglądałabym z Tobą Twoje ulubione filmy i programy motoryzacyjne. Ubierałabym się w krótkie sukienki i szpilki po to byś nie wstydził się powiedzieć to moja dziewczyna. Mimo że jestem strasznym leniem mogłabym wstawać godzinę wcześniej by obudzić Cię słodkim buziakiem i grzankami z serduszkiem z ketchupu. Nienawidzę biegać ale z Tobą mogłabym to robić nawet codziennie. Mogłabym się ubierać codziennie w czarne rurki i kremowe bluzki gdybym wiedziała że uwielbiasz mnie taką oglądać. Mogłabym się pomalować na inny kolor włosów, zacząć malować oczy czy w ogóle tego nie robić robiłabym wszystko tak jak Ty lubisz. Starałabym się być gdybyś tylko dał mi szansę
|
|
 |
Na dzień kobiet? Na dzień kobiet chciałabym pewność, że jestem jego jedyną kobietą. Żałosne, wiem./esperer
|
|
 |
Czasami chciałabym żeby on to zakończył. Żeby uwolnił mnie od odpowiedzialności tego związku i kazał iść na przód. Są chwile, w których prowokuje kłótnie z nadzieją, że wraz z ich końcem,skończymy się też my. Po prostu czasami myślę, że gdybyśmy się rozstali, po czasie płaczu i drapania serca, zaczęłabym żyć na nowo. On nie zerwie, bo kocha nie zdając sobie sprawy z tego jakie to dla mnie destrukcyjne./esperer
|
|
 |
Może kiedyś z Ciebie wyrosnę jak z ukochanej bluzki z myszką Miki. Może okażesz się moim nałogiem, który zniszczy mi serce, tak jak fajki płuca./esperer
|
|
 |
Boli. Boli, kiedy osoba, którą kochasz najbardziej na świecie Cię rani, żadna nowość wiem. Boli kiedy chcesz mówić, ale i tak nikt nie słucha. Chcesz, żeby ktoś wyczytał z oczu niemy krzyk, a on zajęty sobą, nie widzi, że się rozpadasz jak papier pod wpływem wody. Chcesz iść do przodu, ale nie potrafisz. Chciałabyś zmian, równocześnie panicznie bojąc się co one mogą przynieść./esperer
|
|
 |
Czasami musicie przyjąć prawdę do siebie. Nie życie Wam to spierdoliło, Wy to spierdoliliście, WY./esperer
|
|
 |
03:03 - jeszcze kilka miesięcy temu byłabym stuprocentowo pewna, że właśnie o mnie myślisz, tuż przed zaśnięciem.
|
|
 |
Nie uważasz, że człowiek mający w sercu jednego człowieka nie jest w stanie zamieścić tam kolejnego?
|
|
 |
Z okazji Dnia Kobiet, życzę wam drogie Panie, wszystkiego co najlepsze. Abyście stojąc przed szafą zawsze miały co na siebie włożyć, a dokonywanie tych ciężkich wyborów szło wam sprawniej. Wymarzonych oraz udanych zakupów w celu powiększania zawartości szafy. Pociechy z partnerów, przede wszystkim. Ponadto radości, uśmiechu, ogromu miłości, jak najmniej smutków, zaś samych szczęśliwych, przyjaznych chwil w życiu. Bądźcie zawsze sobą. Podsumowując: bez was, drogie Panie, świat by nie istniał. Zatem Panowie: zdrowie Pań!
|
|
 |
Cmentarz i Twój grób. To jedyne miejsce, gdzie mogę być sobą, gdzie mogę mówić o wszystkim i nie przejmować się tym, że ludzie przechodzą wokół mnie, a na Twój grób spływają słone krople łez. Tam mogę mówić o wszystkim, mogę wyrzucać z siebie każdy smutek, każdą radość. Mogę komentować to wszystko co mi się nie podoba, co zadaje mi ból. Mogę cieszyć się przy Tobie każdą chwilą. Mogę prowadzić monolog, bo wiem, że tylko ja będę mówić, a Ty będziesz jedynie mnie słuchał. Nie odpowiesz nigdy słowami na mój przekaz, ale zawsze przyjdziesz w czasie snu i dasz jakiś znak. Zawsze tak robiłeś. Pojawiałeś się wtedy, gdy kompletnie traciłam grunt pod nogami. Wyciągałeś do mnie rękę, ale ja nie chciałam Cię słuchać, nie chciałam wykonywać tego kroku, który miał wiele rzeczy zakończyć.
|
|
 |
I tylko głupiec powiedziałby, że nie tęskni.
|
|
|
|