 |
|
twierdzisz, że nie znam życia, i nie wiem co to miłość, mamo? to powiedz mi kto od małolata przesiadywał całe dnie na podwórku, bo w domu nikogo nie było. kto przytulał się do dużego pluszaka, bo nigdy nie mógł poczuć ciepła własnej rodzicielki. kto walczył o swoją miłość całymi siłami. kto siedział przy Jego łóżku całymi dniami i nocami, gdy groziła mu śmierć. kto prawie wpadł pod samochód, biegnąc na komisariat bo Go złapali. kto rozwalał pięści o ścianę z bólu. kto uzależnił się od tego cholernego gówna. kto miał zapaść. kto dostawał wpierdol na osiedlu. kto ryczał w niebogłosy, błagając by został. kto prawie żegnał się z tym światem. kto był w stanie skoczyć w ogień za przyjaciółmi. kto mimo wszystko nadal tu jest, i się uśmiecha. tak, mamo - ja. więc przestań pierdolić, że gówno wiem o życiu, bo sama nie byłaś lepsza, pakując manatki i zabierając dupę za granicę. || kissmyshoes
|
|
 |
|
leżałam w łóżku,Damian był już w kuchni.nagle usłyszałam uderzenie czegoś o podłogę i wykrzyczane 'kurwa'.wstałam,udając się do pomieszczenia z którego usłyszałam trzask.na podłodze leżał rozbity kubek,a na krześle siedział Damian z głową spuszczoną w dół.'co jest?'-zapytałam.ściskał pięści na głowie,z taką siłą,że na dłoni pojawiła się krew.'co Ty robisz?co się stało? -pytałam,myśląc iż jakimś sposobem zajebał sobie kubkiem.spojrzał na mnie,a mnie zamurowało.w oczach miał łzy,a na twarzy wyrysowany smutek.'nie wytrzymuję kurwa'-krzyczał, rycząc jak dzieciak.mi też podeszły do oczu łzy.usiadłam mu na kolanach i przytulając Go do siebie dodałam:'uspokój się'.'niszczymy się,kurwa.ja tego nie chcę.chcę szczęścia'-mówił.'masz już szczęście,siedzi Ci na kolanach i obiecuje już nigdy z nich nie schodzić'-powiedziałam,całując Go.spojrzał na mnie,szepcząc:'jak dobrze.kocham to moje szczęście'.||kissmyshoes
|
|
 |
|
wolałeś zapomnieć, niż powiedzieć mi prosto w oczy, że kochasz? pozdro..
|
|
 |
|
ostatnio dużo myślałam i doszłam do wniosku, że wszystkie moje miłości związane z chłopakami to były tylko próby zagłuszenia miłości do niej. zagłuszałam miłość do niej będąc z chłopakami. kocham ją od kilku lat. jedna szkoła z nią, druga, trzecia.. przez te wszystkie lata nie chciałam dopuścić do siebie myśli, że mogłabym kochać dziewczynę. w końcu jednak zrozumiałam, że nie mogę się już dłużej okłamywać, że nie mogę oszukiwać swojego serca. to zbyt trudne. kocham ją i.. codziennie patrząc na nią mam ochotę ją przytulic.. kocham jej zapach, jej usta, oczy.. kocham w niej wszystko. to takie beznadziejne...
|
|
 |
|
-nie pal. -dlaczego? -bo zostaje nieprzyjemny posmak w moich ustach po pocałunku. -oj tam, przecież wiesz, że rzucam... a co jeśli twoja żona paliłaby? zabroniłbyś jej? -moja żona nie będzie paliła;) przecież sama powiedziałaś, że rzucasz kochanie.
|
|
 |
|
podobno, gdy przez jedną minutę się całujesz tracisz 26 kalorii, wiesz? pomożesz mi się ich pozbyć?;>
|
|
 |
|
czy między nami coś jest? owszem, jest- beznadziejna przepaść wiekowa, uczuciowa, i umysłowa... nadal myślisz, że to ma sens?
|
|
 |
|
‘Oni skończą się szybciej niż jarane w blecie zielsko.’/Bosski Roman
|
|
 |
|
‘Zaciśniętą mam pięść dla tych co w ciągłej walce, dla tych którzy odeszli w górze dwa palce.’/ GrubSon
|
|
 |
|
‘Jesteś diamentem w piasku, różą na blokowiskach.’/ Wdowa.
|
|
 |
|
Nawet najgorszy cham, jakiego w życiu się kiedyś spotkało, z dłuższymi, kręconymi włosami wygląda uroczo, cholera..
|
|
|
|