 |
Oboje to zjebaliśmy, pozwoliliśmy, żeby to uczucie się wypaliło.
|
|
 |
Proszę tylko o jednego. Choćby od naszego zerwania miał minąć rok, nie zapominaj o tym co nas łączyło. Nie staraj się wybić z głowy każdego dnia spędzonego razem, wygłupiania się wieczorami w ciepłym łóżku oglądając bajki na disney. Nie pozwól, żeby to uczucie straciło na wartości.
|
|
 |
Czasem rozmawiając z nowym chłopakiem, mam wyrzuty sumienia. Nie potrafię powiedzieć mu, że go kocham sama z siebie. Przytulając go i całując, przed oczami pojawiasz mi się ty. Kiedy chwyta mnie za rękę, zaciskam oczy do których napływają łzy. Myślałam, że jestem gotowa na kogoś innego - myliłam się.
|
|
 |
Ciężko mi z tym, ale muszę żyć dalej.
|
|
 |
To Polski rap zbudowany na Moleście,
spalony Płomieniem oblany WarszaFskim Deszczem
Pogrążony w beefach w dissach chuj wie w czym jeszcze,
Znajdziesz go na osiedlach w każdym mieście.
|
|
 |
Zdejmuję maskę, to mojej odwagi dowód.
|
|
 |
Nie szukam niczego na siłę,
By potem nie żałować, że znowu to zgubiłem.
Mamy przecież setki opcji, rozumiesz,
Ale to nie znaczy, że cię znajdę wśród tych obcych w tłumie.
|
|
 |
dziecko nie pojmie, że ojciec jest z inną kobietą nie pojmie jak można zapomnieć o urodzinach, imieninach, gwiazdce, spać spokojnie..
|
|
 |
Przechodziłam przez pasy ze spuszczoną głowę i słuchawkami w uszach, w pewnym momencie poczułam ciężar na sobie. Usłyszałam tylko krótkie 'Sorry', tyle wystarczyło, żebym poznała ten głos. Zaciskam dłonie i podnosimy głowy, patrzymy na siebie. Tyle minęło od ostatniego spotkania, żaden z nas nie otwiera ust. Słyszymy kierowców, którzy karzą zejść z pasów. Mijamy się, weszłam na chodnik i stanęłam w miejscu. Zacisnęłam oczy i poszłam dalej, zostawiając za sobą przeszłość.
|
|
 |
Robiłam wszystko, żeby o nim zapomnieć. Zaczęłam tańczyć, więcej się uczyć i przebywać ze znajomymi. I kiedy myślałam, że już to wszystko odeszło - napisałeś.
|
|
 |
Nie wmawiaj sobie, że już go nie kochasz i o nim zapomniałaś. Choćby minął miesiąc, dwa od waszej ostatniej rozmowy. Dobrze wiem, że unikasz radia by nie usłyszeć waszej piosenki, że już nie chodzisz tą samą drogę przez park żeby nie zobaczyć waszej ławki. Możesz się uśmiechać, śmiać i udawać, że jest całkiem normalnie. Ale w końcu nadejdzie wieczór a to wtedy człowiek jest najbardziej szczery.
|
|
 |
Już nawet nie mam siły płakać, łzy i tak niczego nie zmienią.
|
|
|
|