 |
Tak naprawdę oboje nie potrafimy z siebie zrezygnować. Niby poszliśmy do przodu, niby wybraliśmy inne ramiona i drogi w zupełnie różnych kierunkach, a mimo to co jakiś czas obracamy się przez ramię do tego co było. Wtedy widzę nas i na chwilę muszę się zatrzymać, a przecież inni idą do przodu. Wtedy stoisz ja i Ty i niby jest dobrze, ale oboje robiąc kilka kroków znowu robimy przerwę na obrót. Coś nie pozwala nam zrezygnować. /esperer
|
|
 |
Kiedyś wydawało mi się, że nie potrafię kogoś pokochać. Nie chodzi mi o miłość do rodziny ale do kogoś obcego kogo z czasem poznam i zakocham się w całej jego osobie. A nagle w najgorszym okresie mojego życiu ten gość z góry postawił na mojej drodze na początku zwykłego kolegę, potem przyjaciela, który wspierał mnie i pomagał walczyć z problemami. Nie umiem określić czasu w którym staliśmy się kimś więcej ale pamiętam jak trudno było mi powiedzieć, że go kocham. Bałam się mu zaufać i pokazać, że jest dla mnie ważny jednak z czasem to przeszło. Zaufałam mu całym sercem, powtarzałam mu co sekundę jak bardzo go kocham i nie bałam się okazywać mu tej miłości. Potem coś zaczęło się psuć zbyt dużo kłótni i łez. Dziś nie jesteśmy razem i nastąpiło to czego najbardziej się bałam, nie umiem zająć się sobą a wszystko co robię to z myślą o nas.
|
|
 |
|
Przestałam wierzyć, że byłeś wyjątkowy. Nie myślę już, że to co nas łączyło było inne, bo było tak samo tandetne jak cała reszta. Od początku zwiastowało koniec./esperer
|
|
 |
Mówisz, że mnie kochasz ale zastanów się i wróć myślami do tamtych miesięcy kiedy omijałeś mnie najlepiej jak potrafiłeś, nie odpisywałeś na moje wiadomości, nie dzwoniłeś i nie dawałeś znaku życia. Znikałeś a potem pojawiałeś się znów krzycząc w moim kierunku bolesne wyzwiska i oskarżenia. Dziś tłumaczysz się, że wpadłeś w złe towarzystwo ale gdybyś naprawdę mnie kochał nie zachowałbyś się tak nie chciałbyś zadawać się z tymi ludźmi, przed podjęciem decyzji która pieprzy Ci życie pomyślałbyś o nas, stawiałbyś uczucie na pierwszym miejscu ale tak nie było bo dobrze wiedziałeś, że ja wybaczę wszystkie Twoje błędy. Jesteś zaskoczony moją decyzją i tym, że nie chcę z Tobą żadnego kontaktu ale ja nie potrzebuję osoby, którą się stałeś w moim życiu. Wracaj do ludzi których stawiałeś na pierwszym miejscu.
|
|
 |
To się musiało tak skończyć. Wszystkie przepłakane noce, masa niepotrzebnych kłótni i nieporozumień, zbyt dużo słów, które zabolały nas obojga. Mam nadzieję, że oboje będziemy uważać ten rozdział w naszym życiu za najpiękniejszy i dobrze go wspominać. Nie chcę o Tobie zapominać ale jeśli tak się stanie, jeśli nie będziesz już bohaterem moich snów, ostatnią i pierwszą myślą rano to i tak zawsze będę trzymała Cię w sercu, które kiedyś biło wyłącznie dla Ciebie. Chyba nie tego chcieliśmy 1,5 roku temu kiedy się poznaliśmy ale też nie spodziewaliśmy się takiego zwrotu akcji, że dziś będziemy dla siebie wszystkim. Nie mam już nic więcej do powiedzenia oprócz tego, że przepraszam za to, że nie dałam rady iść z Tobą przez życie.
|
|
 |
Koniec z Nami. Odcinam się od Ciebie na zawsze. Ciężko będzie, ale zrobiłam już sporo kroków do przodu. Muszę się odciąć, muszę zapomnieć. Nie ważne czy tego chcę, czy też nie, ale nie mogę trzymać Cię cały czas w swoim życiu, w swoich ramionach. Nie mogę pozwolić Ci pozostać w moim sercu. Im dłużej tam jesteś, to ja częściej się gubię w sobie. Nie potrafię przez to odnaleźć ścieżki, którą chcę podążać, bo każda decyzja, którą podejmuję jest uzależniona od myśli o Tobie. Rozumiesz, że ja muszę odejść? Chcę zacząć nowe życie, ale bez Ciebie. Muszę się nauczyć chodzić nowymi ścieżkami, które pozwolą mi swobodnie oddychać. Bo przy Tobie się duszę, umieram, a ja nie chcę jeszcze odchodzić. Mam tyle życia przed sobą, tyle rzeczy, które chcę poznać. Zapomnij więc o mnie i pozwól mi swobodnie stąpać po ziemi, proszę. Pozwól mi żyć..
|
|
 |
Nie jest tak, że możesz mieć mnie na jakiś czas. Na jakiś czas porzucić, po czasie znowu mnie brać
jak zabawkę, sorry, ale nie myśl nad nami czy przyjaźń czy miłość bo to bardzo rani.
|
|
 |
Kiedyś nie wyobrażałam sobie bez Ciebie życia a każda wizja takiej przyszłości przyprawiała u mnie łzy w oczach. Ale dziś wcale tak nie jest. Żyje normalnie, uśmiecham się i śmieję, spędzam czas ze znajomymi i wracam wieczorami. To prawda - zdarzy mi siedząc nocą przed komputerem zatęsknić za Tobą, przez przypadek wejść w wiadomości i przepłakać całą noc ale nie brakuje mi Ciebie, choć czasem chciałabym opowiedzieć Ci co u mnie i wyżalić się w Twoich ramionach jak bardzo mi źle. Uświadomiłam sobie, że życie kręci się dalej i widocznie tak musiało być, że dziś nie jesteśmy już razem. Mimo to zawsze będziesz moim najpiękniejszym wspomnieniem.
|
|
 |
Wiesz czego nienawidziłam w naszym związku? Kiedy ja chciałam wyjść na imprezę musiałeś to przemyśleć a kiedy ty wychodziłeś bawić się z kumplami, wyłączałeś telefon nie dając o sobie znaku życia. Nie mogłam mieć gorszego dnia bo od razu się złościłam a ja powinnam Ciebie zrozumieć kiedy coś się stało i wyzywałeś mnie od najgorszych. Żal mi tych wszystkich sytuacji w których czułam się najszczęśliwsza na świecie ale nienawidzę być kontrolowana, przepraszam.
|
|
 |
I. Czuję się beznadziejnie i źle. Czuję, jak moje ciało odmawia współpracy ze mną. Wszystko to przeplatane jest bólem psychicznym i fizycznym. Boli mnie ciało, jak również i serce. Nie daje mi spokoju rozum, który przepełnia mój umysł dawnymi wspomnieniami oraz chwilami, które przekreśliłam jakiś czas temu. Czuję się źle, ponieważ uświadamiam sobie co zrobiłam złego w życiu, jaki popełniłam błąd. Czuję się źle, bo wciąż jestem zanieczyszczona błędami z przeszłości, od których się nie uwolniłam, od których nie potrafię uciec, a już tym bardziej się oderwać. Czuję się źle, bo widzę, jak moje życie zaczyna się sypać, a ja nie jestem w stanie zapanować nad tym. Czuję, że tracę kontrolę nad samą sobą, nad myślami, czy ruchami, które wykonuję na przemian ze snem, czy porannym wstawaniem. Czuję się źle, bo zrozumiałam, że moje życie jest tak skomplikowane, że szczęście raczej nie jest mi pisane.
|
|
 |
II. Czuję się źle, ponieważ boli mnie sam już fakt, jak upada moje serce, które niedawno posklejałam w całość. Czuję się źle, bo myślałam, że mam nad uczuciami przewagę, że nie uciekam przed nimi, a jedynie z nimi walczę, ale się myliłam, bo walkę sama z sobą przegrałam. Czuję się źle, bo pierwszy raz od dawna poczułam, że oszukuję samą siebie, że dążę do czegoś przed czym nigdy się nie uchronię.
|
|
 |
To mnie przerasta. Codziennie oszukuję siebie, że wszystko co było jest już za mną, że poukładałam sobie życie na nowo, ale kiedy przychodzi taki wieczór, gdzie moje myśli schodzą na temat wspomnień, powoli zaczyna coś do mnie docierać. I tak właśnie było wczoraj, kiedy nie mogłam przestać o Tobie myśleć. To co we mnie się działo, było czymś nie do opisania. Nie nadążałam za swoimi myślami, czy wspomnieniami, nie wspominając już o chwilach, gdy co chwilę po moich policzkach spływały słone łzy, które były symbolem łamiącego się serca.Miałam już dość tego co się działo, nie miałam siły, aby z tym walczyć. Było i wciąż jest tego za dużo, jak dla mnie. Nie rozumiem siebie, ciężko jest mi pojąć, jak długo jeszcze będę w tym trwać, ale dlaczego tak długo musiałam oszukiwać siebie, że nic do Ciebie nie czuję? Dlaczego wmawiałam sercu, że jesteś mi kimś zupełnie obojętnym, kiedy tak naprawdę ja wyłącznie uciekałam od prawdy, aby nie pokazać wewnętrznej słabości?
|
|
|
|