|
gadam do siebie bo mam podobne zainteresowania.
|
|
|
a gdyby miało nie być jutra, to zadzwoniłbyś do mnie i przeprosił?
|
|
|
raczej mało się obchodzimy nawzajem.
|
|
|
a najbardziej boję się rozczarowania. że to co mówisz, pęknie jak bańka mydlana. nie dogadamy się, gdy ciągle będziesz krzyczał. a ja płakała ukradkiem. bo przecież, nie mogę robić tego przy sobie. nie mogę. jesteś wtedy zły.
|
|
|
wciąż bolą mnie Twoje kłamstwa. to co mówiłeś mi, a to co mówiłeś jej. jakie to podobne.
|
|
|
nie wiem gdzie jesteś i co robisz.
|
|
|
przytulić, wypłakać i powiedzieć jaki świat jest zły. ale to nie z Tobą, ani nie przy Tobie. Ty tego nie lubisz.
|
|
|
oddycham Tobą .. i aktualnie się duszę .
|
|
|
chciałam tylko pięciu minut z dwudziestu czterech godzin . dwóch liter z potoku słów . jednego zerknięcia, spośród setek ukradkowych spojrzeń . znów chciałam zbyt wiele .
|
|
|
nieświadomie, ale stopniowo pozbawiasz mnie uczuć.
|
|
|
Ty czekasz na ciszę, ja na słowo.
|
|
|
-dlaczego na mnie krzyczysz? przecież miałam mówić co myślę.
-coś jeszcze masz do dodania?
-lepiej było jak milczałaam i nie mówiłam, co jest nie tak?
-tak, lepiej zamilcz i nic nie mów.
|
|
|
|