 |
|
wiesz jak to jest budzić się każdego ranka z poczuciem, tej pieprzonej beznadziejności?
|
|
 |
|
- Kochasz go? - Tak, bardzo. - Więc czemu tak szybko odpuściłaś? Czemu zrezygnowałaś? - Chciał tego. A ja chcę żeby był szczęśliwy. - Ale Ty nie jesteś. - Moje szczęście nie jest ważne.
|
|
 |
|
z drugiej strony- żeby być takim debilem trzeba posiadać jakieś umiejętności.
|
|
 |
|
- Odzywał sie? - Nie. - Widziałaś go ? - Nie. - Jesteś smutna ? - Nie. - Jasne. - Do czego dążysz ? - Bo widzisz, nienawidzę tego, jak dusisz te uczucia w sobie. złap go wreszcie za szmaty, zaciągnij w kąt i wykrzycz mu w twarz co czujesz. - Nic nie czuje. - Oj już przestań. Gdybyś nic nie czuła, to nie sprawdzałabyś po kryjomu co 5min telefonu i nie krzyczała już na wejściu do szkoły że masz wyjebane i nic cie nie rusza.
|
|
 |
|
niczego mi nie obiecywał. ale wydawało mi się, że słowa 'kocham Cię', do czegos zobowiazuje
|
|
 |
|
taki z ciebie Romeo jak ze mnie Julia .
|
|
 |
|
Jak Ci minął weekend? - Jasno, ciemno, jasno, ciemno, poniedziałek.
|
|
 |
|
jesteś. i mi to cholera wystarczy.
|
|
 |
|
moja słabość do Ciebie kiedyś mnie wykończy.
|
|
 |
|
mówisz, że będzie dobrze, a w myślach knujesz jak zrujnować mi życie.
|
|
 |
|
Dla Ciebie skoczyłabym nawet z dywanu na podłoge.
|
|
|
|