 |
''Sny spierdoliły spod powiek już dawno.
Może odpowiesz sobie sam, co je skradło.''
|
|
 |
''Spać, jutro wstać i znów to samo.
Codziennie zabija cię ten monotonny amok.''
|
|
 |
''Na zawsze oddany, wiem, opłacało się czekać.
Tyle łez wylanych, to przez tą miłość do człowieka.''
|
|
 |
''Nie chcę więcej od ludzi nie chcę więcej od Boga.
Chcę mieć Ciebie już blisko.
Chcę mieć Ciebie być ponad tym.''
|
|
 |
''Widzę ten czas gdy nie było dla mnie miejsca,
tyle kłamstw w moją stronę, tyle prób złamania serca,
tyle chwil obojętnych, wiem że nie dawałaś rady,
tyle smutku, tyle łez przez nas razem wylanych,
tyle pytań co wybrać? I czy warto?
sama wiesz, kiedyś było dobrze.. Kiedyś.''
|
|
 |
''Czasami dobrze wiedzieć, że nie da się już upaść niżej.''
|
|
 |
|
Los nie mógł dać mi jego, więc dał papierosy. /esperer
|
|
 |
|
Tak okropnie trudne było uświadomienie sobie, że już nie wrócisz, że już mnie nie chcesz.
|
|
 |
|
jedyne co od was chciałem to trochę bliskości, a dostałem ogromną dawkę samotności
|
|
 |
Kochać to coś irracjonalnego, to niedzisiejsza fantazja, coś, czego nie da się wytłumaczyć, coś, co nie jest praktyczne, coś, co samo w sobie jest swoim jedynym usprawiedliwieniem.
|
|
 |
Stałam podparta o ścianę na imprezie, przyglądając się jak kumpel zarywa do panienek. 'każdy taki sam' - pomyślałam i odwróciłam się szybko. Wpadłam na kogoś. - Co ty tu robisz? - zapytałam wkurzona faktem, że gdziekolwiek się nie ruszę, były nagle się tam pojawia. - Pilnuję cię - zagaił, uśmiechając się cwanie. - Odczep się, nie pomagasz mi. - Nie pomagam ci w czym? - zapytał a ja zrozumiałam co przed chwilą powiedziałam. Zaczęłam przeciskać się przez tłum, niestety zdążył złapać moją rękę. - W czym? - zapytał ponownie. Wyszarpałam mu rękę i zaczęłam przekrzykiwać muzykę. - Niszczę moją miłość do Ciebie, to strata czasu! Masz mnie gdzieś, olewasz wszystko co mnie dotyczy. Spadam! Szarpnął mnie ponownie, tak mocno, że wpadłam w jego umięśnione ramiona. - Nie niszcz tego co piękne, zwłaszcza, że ja nie mam cię gdzieś. myślisz, że po co za Tobą chodzę? Spojrzałam mu w oczy. Błyszczały tak cudnie, że nie mogłam przestać ich podziwiać.
|
|
 |
Chciałabym robić Ci poranną kawę, czuć Twój zapach wciąż na swojej skórze, obserwować Twoje rzęsy, gdy śpisz i mieć pewność, że zawsze, kiedy będę chciała się cofnąć, trafię w Twoje silne, bezpieczne ramiona.
|
|
|
|