 |
|
Ludzie ci nie powiedzą w twarz tego co myślą, trwasz choć mógłbyś prysnąć, tajemnic ze sto.
|
|
 |
|
Tutaj chociaż nie chcesz musisz iść po trupach.
|
|
 |
|
Tu każdy czegos pragnie ...
|
|
 |
|
To takie dziwne uczucie , jak gdybym przy nim na nowo uczyła się żyć , myśleć , ogarniać. Stawiać pierwsze kroki i pierwszy oddech.Jakby to dopiero od niego zaczynała się ta prawdziwa egzystencja .Nie wiem czy to rozsądne . / nacpanaaa
|
|
 |
|
myślisz, że jak powiesz kocham to się wzruszę? sory koleś, mnie takie rzeczy nie ruszają. / malynoowa.
|
|
 |
|
- mam wyjebane. - aha. no ja też. powiedzmy.
|
|
 |
|
nigdy, przenigdy nie zapomnę tego jakim uczuciem było kochanie Cię. obiecuję.
|
|
 |
|
i gdyby facet mierzył jak wielka jest Jego miłość do jakiejś laski, a nie to ile centymetrów ma Jego chuj - świat byłby piękniejszy, uczucia prawdziwsze.
|
|
 |
|
jesteś mistrzem w mąceniu mi w głowie, zdecydowanie.
|
|
 |
|
nie lubię nocy. zawsze zimno mi w stopy, a wiatru szalejącego za oknem boję się od maleńkiego. i jeszcze te myśli wciąż oplatające Twoją osobę, przypominające każdy oddech, każde muśnięcie Twojej dłoni na moim ciele.
|
|
 |
|
to była bodajże jednak z dyskotek szkolnych. całkiem przyzwoita, kawałki leciały dobre, chłopcy rozkręceni. w pewnym momencie poczułam jak ktoś pociąga mnie za rękę, nie widziałam twarzy - było za ciemno. jednak ten dotyk coś mi przypominał... - chodź. - usłyszałam głos przebijający się przez echo muzyki płynącej z głośników. to był On. wcześniej nie zauważyłam, żeby się pojawił. kolana mi zmiękły, jednak ruszyłam śmiało ku wyjściu. kiedy byliśmy już na korytarzu, sami, zdjął plecak z ramienia i wyjął z Niego swoją bluzę i moje trampki, które kiedyś musiałam u Niego zostawić. ubrał mnie, po czym biorąc na ręce wybiegł ze szkoły. - ta noc należy do Nas, mała! tęskniłem jak cholera! - krzyczał z uśmiechem, zarażając mnie dobrym humorem. moje obumarłe serce znów zabiło żywym rytmem; znów odzyskało wiarę w to, że miłość nie przemija od tak.
|
|
|
|